Forum.Gomoku.pl
Forum Polskiego Stowarzyszenia Gomoku, Renju i Pente

Hyde Park - Przepisy ruchu drogowego

ermijo - 2012-08-02, 09:21
Temat postu: Przepisy ruchu drogowego
Ciekawostka z mojego miasta, którą możecie pokazać znajomym właśnie zdającym na prawko.


Ulice Rejtana i Husarska są drogą z pierwszeństwem przejazdu.
Ulice Stolarska i Klasztorna są podporządkowane, przy czym od strony Stolarskiej jest znak ustąp pierwszeństwa a od strony Klasztornej znak stop.
Stolarska i Klasztorna nie stanowią drogi na wprost i powstaje taki lekki łuk na skrzyżowaniu.
Jadąc Stolarską(punkt A) chcę skręcić w prawo na Rejtana. W tym samym czasie samochód stojący w punkcie B chce skręcić w lewo też na Rejtana.
Sytuacja wydawałaby się trywialna, oczywiście punkt A ma pierwszeństwo przed B.
Jednakże samochód z punktu B przepuściwszy samochody z ulic Rejtana/Husarska wjeżdża na główną drogę i kiedy zbliża się do samochodu A, nie ustępuje mu pierwszeństwa sądząc, że jest już wtedy na głównej drodze.

Ulice Klasztorna i Stolarska są tak jakby przesunięte tak, że pas Klasztornej dla skręcających w lewo i ulica Stolarska nie są "na wprost" względem siebie. Często się zdarza, że samochody z punktu B znajdują się szybciej na drodze głównej i nie ustępują pierwszeństwa.

Jak powinien się zachować się kierowca?
(warto czasem zatrąbić)

grajko - 2012-08-02, 16:47

Punkt A ma pierwszeństwo przed punktem B jeśli oba auta zaczną w tym samym momencie wykonywać manewr włączenia się z drogi podporządkowanej na drogę główną. Natomiast jeśli z punktu B kierowca już wyjechał i znajduje się na drodze głównej, tym bardziej, że wyjazd z punktu B jest cofnięty względem wyjazdu z punktu A na droge głowną, jest więc wcześniej na niej od kierowcy z punktu A no i nie jest to skrzyżowanie przelotowe, łatwiej mu sie też na niej znaleźć z uwagi na łagodniejszy kąt skrzyżowanych dróg. Wtedy oczywiście kierowca B ma pierwszeństwo przed dopiero co wyjeżdżającym autem z punktu A. Inna sprawa to reakcja kierowców w czasie manewrów. Jedni bystrzej i szybciej włączają się do ruchu, inni markotni i powolni ledwo co wyjeżdżają z drogi podporządkowanej, wszystko uzależnione od syt. na drodze i panujących warunków, od trudności w widzialności czy droga główna jest pusta itp. Nie da się od razu ocenić, czy na tym skrzyzowaniu (bo za mało danych ) kierowca A ma zawsze pierwszeństwo przed B, być może sa przesłanki, ze w pewnych sytuacjach to kierowca B będzie bardziej uprzywilejowany. Jeśli faktycznie często dochodzi do nieporozumień, bądź wypadków na tym skrzyżowaniu, powinno zainstalować się monitoring i w sytuacjach spornych można ocenić komu przyznać rację.
bad_mojo - 2012-08-02, 17:05

Czy pojazd B był taxówką i w Ciebie wjechał? :)
angst - 2012-08-02, 17:08

Według mnie kierowcy powinni zachować się trochę jak przy wjeździe na rondo. Jak B już ewidentnie zdążył wjechać na główną ulicę, to A musi czekać, a jak obaj czekają, to A jedzie pierwszy. Ponadto z tego zdjęcia nie wygląda wcale, aby było jakieś duże przesunięcie, więc chyba prawie zawsze A powinien jechać pierwszy.

Nie pamiętam takich niuansów, ale może jest jakaś przepisowa odległość, przy której "przesunięcie" nie jest już traktowane jako skrzyżowanie?

Pozdrawiam

Angst

P.S. Czy ulica Stolarska jest jednokierunkowa?

ermijo - 2012-08-02, 19:23

No to fajnie :) Jeśli ja skręcając z punktu A w prawo mam do przepuszczenia pojazdy z mojej lewej, to pojazd z naprzeciwka z punktu B, szybciej ruszy, bo tam jest takie przesunięcie i samochody szybciej miną A.
Doszliście do konkluzji, że skręcający w lewo ma pierwszeństwo przed skręcającym w prawo. Przecież to jest jedno skrzyżowanie. Jeśli macie rację(a nie macie :P ), to moim zdaniem przy znaku stop brakuje znaku T6 d. (Z Serii znaków T6) http://www.sklep.wimed.pl...941730f0a6e.jpg
bad_mojo napisał/a:
Czy pojazd B był taxówką i w Ciebie wjechał?

Nieee, za to chciałem się upewnić, czy słusznie trąbię na te samochody.

angst - 2012-08-02, 19:57

Chyba nie czytałeś, co napisałem :)

Pozdrawiam

Angst

ermijo - 2012-08-02, 20:37

angst napisał/a:
Jak B już ewidentnie zdążył wjechać na główną ulicę, to A musi czekać, a jak obaj czekają, to A jedzie pierwszy.

Jeśli skręcam w standardowym skrzyżowaniu w lewo, to ustępuję pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się na wprost. I jadąc na wprost mogę jechać nawet leniwym osłem. Pojazd skręcający nie może mi wymuszać pierwszeństwa na skrzyżowaniu.
Jakie to ma znaczenie kto pierwszy ruszy? Ten B może pierwszy ruszyć, ale ja ruszę jako drugi, ale szybciej i jesteśmy w kolizji. W przepisach o r. drogowym nie ma nic na temat "ktoś ruszy pierwszy"

Barfko - 2012-08-02, 23:01

Cytat:
Nieee, za to chciałem się upewnić, czy słusznie trąbię na te samochody.

Tu odpowiedź jest prosta, w ogólności niesłusznie i ustalenie pierwszeństwa nie ma tu nic do rzeczy - klakson ma inne zastosowanie.

angst - 2012-08-02, 23:36

Pisząc "rusza pierwszy" miałem na myśli, że ma pierwszeństwo. Trochę zmanipulowałeś sytuację, nie wiem za bardzo po co, pisząc, że nie jest to droga "na wprost", abstrahując już od wyrwania z kontekstu części mojej wypowiedzi. Ja nie przyjrzałem się dokładnie obrazkowi i nie zastanawiając się nad skalą po Twoich słowach założyłem, że przesunięcie jest o kilka dobrych albo nawet kilkanaście metrów.

Napisałem wyraźnie, że A ma pierwszeństwo, ale przy powyższym założeniu potrafiłem sobie też wyobrazić sytuację, kiedy B całkiem legalnie znajduje się pierwszy na głównej ulicy i wtedy A musi go puścić.

Przyjmując Twoje podejście (wolna jazda ulicą główną vs chęć skrętu w lewo) nie dałoby się jeździć. Są przecież ulice, gdzie widać samochód i 150-200 m dalej i przy nawet umiarkowanym ruchu nigdy nie wyjechałbyś w takiej sytuacji z drogi podporządkowanej. A już w ogóle życzę powodzenia np. w Warszawie, bo dopiero byś sobie posłuchał za sobą klaksonów nie wbijając się na ulicę główną przy choćby połowie okazji :)

Ja np. klaksonu używam niechętnie i na pewno nie w opisanej przez Ciebie sytuacji. Po przyjrzeniu się mapie stwierdzam, że jest to praktycznie najzwyklejsze skrzyżowanie, więc A musi mieć pierwszeństwo. Aczkolwiek ciekaw jestem, kiedy w sytuacji B zdecydowałbyś się skręcić w lewo, widząc A odpowiednio 25, 50, 100, 200 m itd. w głąb Stolarskiej (zakładam, że cały czas nikt nie jedzie Husarską).

Pozdrawiam

Angst

P.S. Art. 25 Kodeksu drogowego

Cytat:
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo – także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do pojazdu szynowego, który ma pierwszeństwo w stosunku do innych pojazdów, bez względu na to, z której strony nadjeżdża.

3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem.

ermijo - 2012-08-03, 06:12

Doskonały cytat Angst! Sprawa jest 100%-owa.
Tak to wygląda od ul. Stolarskiej (która jest dwukierunkowa o bardzo małym ruchu)
http://img803.imageshack....stolarskiej.jpg

Barfko napisał/a:
Cytat:
Nieee, za to chciałem się upewnić, czy słusznie trąbię na te samochody.

Tu odpowiedź jest prosta, w ogólności niesłusznie i ustalenie pierwszeństwa nie ma tu nic do rzeczy - klakson ma inne zastosowanie.

Dziwne. Jeśli widząc, że samochód rusza i już się rozpędza, ja też ruszam(mam przecież pierwszeństwo) - ewidentnie grozi to kolizją. Sytuacja niebezpieczna. Nie nadużywam klaksonu.

Art. 29.
1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.

2. Zabrania się:
1) nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;
2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
3) ostrzegania światłami drogowymi w warunkach, w których może to spowodować oślepienie innych kierujących.

Barfko - 2012-08-04, 02:56

Zgoda, jeśli widzisz rozpędzający się samochód i mimo to wjeżdżasz naskrzyżrzowanie, bo masz pierwszeństwo, to faktycznie robi się niebezpiecznie i użycie sygnału jest jak najbardziej poprawne. Sam w takiej sytuacji przepuszczam wariata. Pochopnie uznałem takie zachowanie za naturalne.
Chaosu - 2012-08-06, 14:48

. . .Ermijo przecież to skrzyżowanie jest malutkie, gdzie tu jest to niby przesunięcie? A zawsze ma pierwszeństwo.
ermijo - 2012-08-06, 21:19

Chaosu napisał/a:
. . .Ermijo przecież to skrzyżowanie jest malutkie, gdzie tu jest to niby przesunięcie? A zawsze ma pierwszeństwo.

Może i malutkie, ale w praktyce mało kto ustępuje tam pierwszeństwa pojazdowi A (mimo, że ruch z ul. Stolarskiej jest znikomy). Opisałem to wyżej. Pojazd B ładuje się na drogę główną i nagle zapomina, że włączał się do ruchu. To przesunięcie jest widoczne w realu. Wjechanie na główną po czym zatrzymanie się i ustąpienie pierwszeństwa poj. A, do najbezpieczniejszych manewrów też nie należy. Ktoś kto jedzie z tyłu nie będzie wnikał, dlaczego nagle samochód z przodu się (gwałtownie)zatrzymuje.

angst - 2012-08-06, 22:06

Nie oszukujmy się, tam w zasadzie w ogóle nie ma przesunięcia. Jak pisałem wcześniej, jeżeli już B się jakimś sposobem znajdzie na tej ulicy głównej (wymusił, czy A dopiero nadjeżdża), to B ma już wówczas "pierwszeństwo" i w ogóle nie pojmuję jak A może wtedy próbować wyjeżdżać, zwłaszcza, że to może potrwać maksymalnie chwilę i zmierza do pewnej stłuczki (no chyba, że chęć wymuszenia odszkodowania). Hamowanie B to już by było jakieś kuriozum, bo spora szansa na zderzenie i z przodu i z tyłu. Na pewno, jeśli taka jest rzeczywiście praktyka, miasto powinno coś z tym zrobić, bo wypadki będą się tam zdarzać.

Jeżeli u Was B bardzo często wymusza pierwszeństwo (a pamiętajmy, że oprócz A musi jeszcze przepuścić pojazdy jadące w obie strony ulicą główną, a nie w jedną, jak w przypadku A), to i chyba równie często ludzie przejeżdżają przez skrzyżowania na czerwonym świetle, bo to prawie tak samo ewidentne złamanie przepisów.

Pozdrawiam

Angst

Chaosu - 2012-08-06, 22:49

. . .Zgadzam się z Angstem z tym że żeby B zdobył pierwszeństwo to już musi mieć przód na wysokości pojazdu A - wtedy chyba nikt by nie próbował się wpychać.
ermijo - 2012-08-07, 09:45

Zupełnie Was nie rozumiem. Sorry. Jak można mówić w ogóle o pierwszeństwie B? Pokażcie mi przepisy ruchu drogowego, które mówią o pierwszeństwie samochodu, który wymusza pierwszeństwo. Pierwszeństwa się nie zdobywa, tylko się je albo ma albo nie ma - o tym decydują przepisy. Sytuacja, o której piszecie jest "podobna" do pierwszeństwa przy zmianie pasu ruchu. Na tym podobieństwo(jeśli w ogóle można tak to nazwać) się kończy.
Inna sprawa oczywiście, czy będę chciał wjechać w 'wariata', który łamie przepisy. W tej sytuacji pcham się na tyle na ile jest to bezpieczne i skłoni kierowcę do namysłu.

angst - 2012-08-07, 13:17

Wszystko przez Twoją próbę manipulacji faktami :) Mówimy jak mi się wydaje o pierwszeństwie B czysto hipotetycznym (bo okazało się, że przesunięcie nie istnieje), czyli w sytuacji, gdyby w rzeczywistości przesunięcie miało te kilkanaście metrów albo ewentualnie gdyby A nadjechał nagle ze sporą prędkością ze Stolarskiej, a B już wtedy byłby na tej ulicy głównej (z punktu widzenia A nie ma znaczenia, skąd B się tam wziął).

Cały czas pisałem, że to A ma pierwszeństwo, a rozważam dodatkowo różne alternatywne warianty, trochę chyba niepotrzebnie próbując uzasadnić sens założenia tego tematu.

Przepisy przepisami, ale ważne jest też doświadczenie i zdrowy rozsądek. Czasem ktoś czeka zbyt długo z wyjazdem, bo widzi gdzieś daleko samochód na drodze głównej, a innym razem ktoś wymusza pierwszeństwo, bo drugi samochód za bardzo zwleka z wyjazdem. Granica nie jest wcale ostra. Nie doszukałem się w przepisach, jak blisko skrzyżowania musi być A, aby B miał czekać. A nawet jeśli gdzieś byłoby to określone, to jak zmierzyć dokładnie 10, 20 czy 50 m?

Pozdrawiam

Angst

Chaosu - 2012-08-07, 13:54

. . .Ermijo narysowałem Ci sytuację, B ma czerwony kolor, a na niebiesko zaznaczyłem wysokość na której zaczyna się pojazd A, kto ma pierwszeństwo? http://i.imgur.com/6bMN9.jpg
soul_reaper - 2012-08-07, 16:00

Akurat zdarzalo mi sie w tym miejscu jechac, bo obok mam swojego mechanika :) Zawsze skrecajac w lewo z Klasztornej przepuszczalem auta skrecajace w prawo ze Stolarskiej. :D
ermijo - 2012-08-07, 20:02

Chaosu napisał/a:
. . .Ermijo narysowałem Ci sytuację, B ma czerwony kolor, a na niebiesko zaznaczyłem wysokość na której zaczyna się pojazd A, kto ma pierwszeństwo? http://i.imgur.com/6bMN9.jpg

Niebieska linia ma pierwszeństwo. Jeśli nagiąć ją prawo to przesunięcie będzie bardziej widoczne, tak z 10 metrów co najmniej. Po co w ogóle mierzyć...
angst napisał/a:
jak blisko skrzyżowania musi być A, aby B miał czekać.
Przepis jest ogólny:
Ustąpienie pierwszeństwa to powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku.

soul_reaper napisał/a:
Akurat zdarzalo mi sie w tym miejscu jechac, bo obok mam swojego mechanika Zawsze skrecajac w lewo z Klasztornej przepuszczalem auta skrecajace w prawo ze Stolarskiej.
15 metrów od skrzyżowania jest technikum samochodowe pełno warsztatów i stacja kontroli pojazdów. Na klasztornej jest też okazały warsztat tylko trochę drogi jak na sądeckie warunki(chyba Twój mechanik).
Chaosu - 2012-08-07, 23:27

ermijo napisał/a:
Chaosu napisał/a:
. . .Ermijo narysowałem Ci sytuację, B ma czerwony kolor, a na niebiesko zaznaczyłem wysokość na której zaczyna się pojazd A, kto ma pierwszeństwo? http://i.imgur.com/6bMN9.jpg
. . .Podporządkowany ma pierwszeństwo, bo jest z prawej? Nie wiedziałem, że tak to działa.
soul_reaper - 2012-08-08, 10:42

ermijo napisał/a:
soul_reaper napisał/a:
Akurat zdarzalo mi sie w tym miejscu jechac, bo obok mam swojego mechanika Zawsze skrecajac w lewo z Klasztornej przepuszczalem auta skrecajace w prawo ze Stolarskiej.
15 metrów od skrzyżowania jest technikum samochodowe pełno warsztatów i stacja kontroli pojazdów. Na klasztornej jest też okazały warsztat tylko trochę drogi jak na sądeckie warunki(chyba Twój mechanik).

Moj mechanik jest na Rejtana ;-) Zaklad specjalizujacy sie w Subaru i na tyle dobry, ze jezdzilem tam zarowno z Krakowa jak i z Wloch :D

ermijo - 2012-10-15, 21:21

Czy przed wjazdem na skrzyżowanie okrężne przy zamiarze "skrętu w lewo" ***) a następnie poruszając się wokół wyspy używacie lewego kierunkowskazu?
Ja nie, chyba że rondo ma rozmiar 6 metrów, co widziałem na youtube - gdzieś na Śląsku jest takie.
Ponadto uważam to za błąd interpretacji ustawy O Ruchu Drogowym.
Skrzyżowanie o ruchu okrężnym jest niewątpliwie skrzyżowaniem... trasy wokół wysepki z wlotami. Czyli są to co najmniej trzy skrzyżowania "patrząc z loty ptaka" - co wynika z praktyki.

Znak C-12 oznacza poruszenia się wokół wyspy w wyznaczonym kierunku - jednokierunkowym. Zatem rondo jest jezdnią jednokierunkową.
Czy kiedykolwiek na jezdni jednokierunkowej, mając możliwość jazdy prosto lub skrętu w prawo używaliście lewego kierunkowskazu?

Otóż tak. Ludziom zdającym na prawko robi się wodę z mózgu a przecież wystarczy kierować się zasadami płynącymi z Kodeksu Drogowego.
Temat jest dośc kontrowersyjny - czytając media a nawet polemiki różnych ośrodków szkolenia ruchu drogowego. Według mnie kontrowersji nie ma żadnych.

Jakie jest Wasze zdanie?

***) używa się bardziej zrozumiałego określenia: N-ty zjazd z ronda.

Chaosu - 2012-10-15, 21:30

ermijo napisał/a:
Czy kiedykolwiek na jezdni jednokierunkowej, mając możliwość jazdy prosto lub skrętu w prawo używaliście lewego kierunkowskazu?
. . .To pytanie nie wyklucza szerokiej jezdni jednokierunkowej która spokojnie mogłaby mieć dwa pasy. Powinno się nią jechać środkiem ale można w zależności od potrzeby trzymać się pewnej krawędzi - wtedy należy stosować kierunkowskazy - w tym lewy.
ermijo - 2012-10-15, 21:45

Chaosu napisał/a:
ermijo napisał/a:
Czy kiedykolwiek na jezdni jednokierunkowej, mając możliwość jazdy prosto lub skrętu w prawo używaliście lewego kierunkowskazu?
. . .To pytanie nie wyklucza szerokiej jezdni jednokierunkowej która spokojnie mogłaby mieć dwa pasy. Powinno się nią jechać środkiem ale można w zależności od potrzeby trzymać się pewnej krawędzi - wtedy należy stosować kierunkowskazy - w tym lewy.

Nie prawda, bo należy poruszać się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni (jednokierunkowej w tym ogólnym przypadku). Jeśli pasy ruchy nie są wyznaczone to można zajmować obydwa - jadąc środkiem jezdni(wiadomo jakie mamy drogi). Przy wyznaczonych pasach poziomych nie można jeździć na ich granicy.
Wpis, do którego się odniosłeś był niepełny. Chodziło mi o skręt na skrzyżowaniu. Ty pisałeś raczej o wyprzedzaniu lub omijaniu, co zresztą na skrzyżowaniach jest dość ograniczone, zwłaszcza z prawej strony jadąc na wprost.

bad_mojo - 2012-10-20, 21:41

Jak mam na rondzie skręcić w lewo, to włączam lewy kierunkowskaz przy wjeździe na rodno - tak, żeby pokazać ludziom z prawej, czekających na swoją kolej, że nie skręcam w prawo, tylko skręcam w lewo, i niech mi nie wyjeżdżają przed maskę. Natomiast już na rondzie, przed zjazdem, włączam prawy kierunkowskaz, żeby pokazać ludziom czekającym na wzjazd po mojej lewej, że będą mieli chwilę, jak ja będę zjeżdzał z ronda, więc mogą sobie na rondo wjechać.
amiga_500 - 2012-10-21, 09:43

Ze kursanci skręcają na rondzie w lewo to już widziałem , pijani jadą czasem prosto ale żeby stary kierowca na rondzie skręcał w lewo nigdy,(migacz oznacza zamiar zmiany pasa ruchu i jest uzasadniony w lewo tylko w wypadku ronda o dwóch i więcej pasach w wypadku ronda o jednym pasie jest idiotyczny czy wręcz szkodliwy bo oznacza albo zamiar jazdy pod prąd albo wjazdu na wysepkę). :P
Chaosu - 2012-10-21, 15:24

amiga_500 napisał/a:
w wypadku ronda o jednym pasie jest idiotyczny czy wręcz szkodliwy bo oznacza albo zamiar jazdy pod prąd albo wjazdu na wysepkę). :P
. . .Co oznacza wg kodeksu nie musi oznaczać tego samego zwyczajowo co pokazał Bad. Kierunkowskazy służą informowaniu o swoich zamiarach i zwyczaje kierowców mogą być inne od przepisów kodeksu.
soul_reaper - 2012-10-22, 17:04

Wystarczy pokonywac rondo we wlasciwy sposob a wtedy nawet bez kierunkowskazow nikt nie wyjezdza przed maske :D
http://www.youtube.com/watch?v=8LPlSYtRkk4

Poza tym jak autko leci bokiem to lewego i tak nie widac :D :D:D

bad_mojo - 2012-10-22, 20:00

http://www.youtube.com/watch?v=qly2cHjxj7M :)
ermijo - 2012-12-22, 16:02

Poszukuję od dłuższego czasu(z marnym efektem) dedykowanego programu graficznego do tworzenia ilustracji skrzyżowań i sytuacji w ruchu drogowym. Zawsze można to zrobić w dowolnym programie graficznym, ale ja wolałbym trzymać się pewnego szablonu - ta sama kolorystyka, podobne wymiary pojazdów, jezdni... Grafika ma być prosta, taka jak na testach na prawo jazdy.
Nie wierzę, że nie ma czegoś takiego.

trampek86 - 2012-12-22, 17:41

Szukałem 10 minut i znalazłem na razie tylko jeden:
http://www.autocentrum.pl/sytuacje-drogowe/

ermijo - 2012-12-22, 18:03

za proste, chodzi mi o coś bardziej zaawansowanego ale mniej zaawansowanego niż to
http://www.winroadusa.com/
w dodatku chyba tylko z amerykańskimi znakami :(

Znalazłem ten programik, niestety trochę słaba grafika i realia amerykańskie
http://www.youtube.com/watch?v=fz1RVaUqOO0

trampek86 - 2012-12-23, 00:24

A może to:
http://wychowaniekomunika...nt01returnid=58

ermijo - 2012-12-23, 07:02

Dużo gotowców, ale przydatne. Dzięki trampek :)
ermijo - 2013-01-26, 16:28

Sprawdź czy byś zdał na nowe prawko? http://www.ekursy.prawojazdy.com.pl/testy2013/
/click najniższy button/
Mój wynik: 72 pkt.

bad_mojo - 2013-01-27, 01:45

Ja nie zdałem, miałem 57/74 :) żle odpowiedziałem na 7/32, jakaś tragedia. Myślałem, że pytania sa wreszcie normalne, ale nie są :)
-pierwszy błąd - nie wiedziałem, ze poza obszarem niezabudowanym jest ogr. do 90, myślałem, że mniej :) to normalny błąd
- drugi błąd - nie widziałem, że pieszy może przechodzić bez przejścia dla pieszych, jeżeli najbliższe jest dalej niż 100 metrów :) następnym razem jak mnie zatrzyma policja, będę liczył stópkami każdy metr :)
- trzeci błąd - już coś kompletnie niepoważnego - na filmiku widzę zamknięty szlaban przed przejazdem kolejnowym i pytanie, czy dalsza jazda może się odbyć tylko za zgodą dróżnika? Dobra odpowiedź: NIE ?!? no mogę oczywiście jeszcze zawrócić albo skosić szlaban, albo dać w dupe komuś, kto układał to pytanie? Może chodzi o to, że się automatycznie podniesie szlaban, bez ingerencji dróżnika, albo że dróżnik nie podejdzie do mnie osobiście i mi nie powie, że moge już jechać, ale bez jaj. Komuś należy się kop.
- następna dziwaczna sytuacja, jadę na filmiku środkowym pasem na 3jezdniowej jezdni, na wszystkich pasak strzałka na wprost i pytanie, czy w tej sytuacji mam obowiązek zmienić pas na prawy, by być jak najbliżej prawej krawędzi jezdni? odpowiedź TAK, chociaż nie mam pojęcia dlaczego? Kompletny bezsens.
- dalej nie wiedziałem, że na autostradzie można jechać w dzień 140 km/h? to jakoś od tego roku weszło? myślałem, że 130, a w nocy 140? zdjęcie jest wyraźnie za dnia :)
- nie wiedziałem, że znak zakazu wjazdu dla ciężarówek dotyczy ciągników rolniczych :)
- jeszcze jedno było, ale to chyba chodziło po prostu o znaki przejścia dla pieszych i przechodzących dzieci, nic ciekawego.

Ogólnie, gdybym z egzaminatorem na żywo robił ten test, miałby ode mnie niezły opierdol.

ermijo - 2013-01-27, 14:03

Ja się naciąłem w pytaniu o znak "Szpital". Czy trzeba zachować szczególna ostrożność i "nie hałasować"? Spójnik i mnie zmylił, nie sądziłem, że szczególna ostrożność wymagana jest w takich miejscach. W ogóle bardzo ciekawe, bo konieczność szczególnej ostrożności wynika dopiero z dokumentów, które bezpośrednio adresowane są dla drogowców, organizatorów ruchu... czyli z tzw. rozporządzenia o warunkach technicznych umieszczania znaków....blebleble W rozporządzeniu dotyczącym Znaków i Sygnałów nie ma takich informacji i znak Szpital jest traktowany na równi ze znakiem "policja", "poczta", "hotel" itp.
bad_mojo napisał/a:
- drugi błąd - nie widziałem, że pieszy może przechodzić bez przejścia dla pieszych, jeżeli najbliższe jest dalej niż 100 metrów następnym razem jak mnie zatrzyma policja, będę liczył stópkami każdy metr
Poza małym wyjątkiem, bo możesz przejść na każdym skrzyżowaniu bez pasów, ale musisz ustąpić pierwszeństwa innym - niezależnie od tego czy jest 100m czy 20m czy 2 km.
bad_mojo napisał/a:
- trzeci błąd - już coś kompletnie niepoważnego - na filmiku widzę zamknięty szlaban przed przejazdem kolejowym i pytanie, czy dalsza jazda może się odbyć tylko za zgodą dróżnika? Dobra odpowiedź: NIE ?!?
Gdyby był znak "Stój - rogatka/sygnalizacja uszkodzona" to tylko za zgodą dróżnika. Oczywiście chodziło o sytuację, jak podniesie się do końca rogatka, bo przecie jej nie rozwalimy :P Dróżnik wymagany jest w niewielu sytuacjach, ale jak już się pojawi to ma prawo kierowania ruchem tak jak policjant. Szlabany mogą otwierać się samoczynnie (wzbudnie przez pociąg) albo ręcznie przez dróżnika, którego nie trzeba widzieć - ważne żeby on nas widział. Podobnie z sygnalizatorem kolejowym - raczej jest to sygnalizator wzbudzany urządzeniem czujnikiem na torach.
bad_mojo napisał/a:
następna dziwaczna sytuacja, jadę na filmiku środkowym pasem na 3jezdniowej jezdni, na wszystkich pasach strzałka na wprost i pytanie, czy w tej sytuacji mam obowiązek zmienić pas na prawy
Ten skrajnie prawy pas był z tego co pamiętam zarówno na wprost jak i w prawo, ale to nie jest istotne, bo trzeba jechać najbliżej prawej krawędzi :)

Nie przejmuj się, bo szef Ośrodku Drogowego w Zielonej Górze oblał ;)

Henry - 2013-01-27, 14:25

Szczególna ostrożność wymagana jest zawsze i wszędzie :)
ermijo - 2013-01-27, 14:40

Szczególnie grając w gomoku :)
bad_mojo - 2013-01-27, 20:01

Poza tym już widzę, ile kasy ktoś wziął za nagranie tych filmików, suma była zapewne z pięcioma zerami, i mówię poważnie, że to mogło być powyżej 100 000 zł. Ciekaw jestem, czy był na to jakiś przetarg i kto to nagrywał.

Co do fotoradarów i łapanek - dziś na drodze z Konstancina do Warszawy - warszawiacy może kojarzą - gdzie jest dwupasmówka i praktycznie nie ma zabudowań, stały w odległości kilometra od siebie dwa patrole z suszarkami. Ograniczenie jest do 60, chociaż to dwupasmówka poza terenem zabudowanym praktycznie, w niezłym stanie. Nie nazwę tego inaczej jak zwykłe chamstwo. A jak znam życie, to jeszcze pewnie krążyli tam tajniacy. Normalnie poligon.

Ciekaw jestem jak w ustawie zdefiniowana jest "zgoda dróżnika" :) Podchodzi dróżnik, udowadnia, że jest dróżnikiem i mówi "proszę jechać, droga wolna". Jak dla mnie podniesienie szlabanu to to samo co zgoda dróżnika, bez jaj, jak zwał tak zwał.

ermijo - 2013-01-27, 20:36

Na pewno więcej niż 100 000 zł. Nie wiem na jakich ekranach zdaje się egzamin, ale pewnie tak samo gówno widać jak na moim. Filmiki są słabej jakości, chyba nagrywane aparatem lub po prostu z kamer umieszczonych w Elkach egzaminacyjnych. Zdecydowanie wolałbym zobaczyć fajną grafikę 3D CAD i skupić się na konkretach, no ale wyszłoby jeszcze drożej. Na szczęście te filmikowe pytania należą do najprostszych, ale z drugiej strony są najlepiej punktowane.
bad_mojo napisał/a:
Ograniczenie jest do 60, chociaż to dwupasmówka poza terenem zabudowanym praktycznie, w niezłym stanie.
To po to, żeby dziura budżetowa nie była zbyt głęboka. Obszar zabudowany i 60... jak można 100.
taki przepis napisał/a:
Nie stosuje się znaków B-33, jeżeli kierujący w jednoznaczny, nie budzący wątpliwości sposób może ocenić geometrię drogi oraz jej stan techniczny
Cytat:
Znak B-33 w zasadzie powinien być poprzedzony znakami ostrzegawczymi podającymi przyczynę ograniczenia prędkości, np. roboty na drodze, niebezpieczny zakręt, śliska jezdnia, inne niebezpieczeństwo, itp.
inne niebezpieczeństwo to "projekt budżetu ministra Rostowskiego" ;)

Może machać lizakiem "jedźta panowie". Nie wszystkie rogatki uruchamiane są przez dróżnika a jeśli są, to liczy się przepis, że nie można omijać niepodniesionych zapór a najlepiej to zatrzymac się przed bimbającym lub tylko migającym na czerwono sygnalizatorem.

P.S. Znasz może to skrzyżowanie? http://goo.gl/maps/jSw8O

bad_mojo - 2013-01-28, 21:18

Pewnie przejeżdżałem przez nie parę razy, jest w nim coś wyjątkowego? :)
ermijo - 2013-01-28, 21:41

Tak.
Masz zielone światło i skręcasz w lewo. Wjeżdżasz na tory tramwajowe? (tramwaj też ma swoje "zielone"). Ja bym wjechał, ale na pewno nie ustawiłbym się "w poprzek torów" tylko niemal wzdłuż.

Chaosu - 2013-01-29, 14:26

. . .Ermijo takie rzeczy to u nas norma... podjeżdżasz do torów a jak tramwaj przejedzie to wjeżdżasz jak na normalne. Światła nie są takie długie żeby tramwaj na zielonym podjechał na przystanek i zdążył ruszyć (tzn. zdarza się ale bardzo rzadko, jak masz obawy to nie wjeżdżasz i tyle - ruchu nie blokujesz bo pas jest tylko do skrętu w lewo).
bad_mojo - 2013-01-30, 01:25

Dokładnie, oglądam się, czy stoi tramwaj, albo czy jedzie, puszczam tramwaj i wjeżdżam dopiero wtedy na tory.
ermijo - 2013-02-08, 11:07

Nowa łamigłówka. Gdzie i ewentualnie ile razy należy się zatrzymać w związku ze znakiem STOP?
http://goo.gl/maps/rWnLk

trampek86 - 2013-02-08, 11:51

Tak z głowy to 2 razy. Raz normalnie przed stopem jak zawsze, ale tutaj dodatkowo także drugi raz przed samym przejazdem bo jest murek z prawej strony i nie widać czy jedzie tramwaj.
soul_reaper - 2013-02-08, 11:57

ermijo napisał/a:
Nowa łamigłówka. Gdzie i ewentualnie ile razy należy się zatrzymać w związku ze znakiem STOP?
http://goo.gl/maps/rWnLk


Zgodnie z kodeksem przed torami tramwajowymi a potem dzida :D

soul_reaper - 2013-02-13, 09:24

Zrobilem sobie ten nowy test na prawko i naprawde nie rozumiem o co ten caly raban :) Zrobilem 2 bledy (przy czym w jednym wypadku mam spore watpliwosci, co do blednosci mojej odpowiedzi - chodzi o droge hamowania z 50km/h, gdzie jestem pewny, ze moj samochod nie ma wiecej niz 10m :D - poprawna odpowiedz to 20-30).

Sorki za post bezposrednio pod innym moim ale nie ma mozliwosci edycji po 120 minutach.

ermijo - 2013-02-13, 11:08

z 50 km/h zahamujesz w nie więcej niż 10 m? Sorry, ale nie wierzę lub chciałbym to zobaczyć.
soul_reaper - 2013-02-13, 14:42

Skoro s=v^2/2a to przy wiadomej drodze hamowania ze 100km/h = 34m (tyle wychodzi na rozgrzanej oponie, sprawdzone ;-) ) wychodzi nam opoznienie rowne okolo 11.4m/s^2.
Dla takiego opoznienia wychodzi droga hamowania z 50km/h rowna 8.5m ;-)

Pozdro :D

PS. Kazde auto, ktore ma droge hamowania ponizej 40m ze 100km/h zatrzyma sie z 50km/h ponizej 10m.

ermijo - 2013-02-20, 18:54

Nie podzieliłem się z Wami rozwiązaniem zagadki, która zresztą zapoczątkowała ten topik.
http://forum.gomoku.pl/viewtopic.php?p=52309#52309
Napisałem list i odpowiedzieli ;)
http://tv-ns.pl/auto-moto...6292/b/134.html

ermijo - 2013-12-28, 18:44

http://www.youtube.com/watch?v=fryHMxJJTok

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group