Kawały |
Autor |
Wiadomość |
fo_lou
Dołączył: 10 Maj 2006 Posty: 134 Skąd: Łuków
|
Wysłany: 2008-12-15, 20:17
|
|
|
Mam dla Was bajeczkę:
Idzie sobie lew przez dżunglę i nagle słyszy wołanie o pomoc. Idzie w kierunku krzyku aż dochodzi do dużego dołka. Patrzy, a tam w dołek słoń wpadł.
- Pomóż mi lwie, wpadłem w dołek i nie mogę wyjść.
- OK.
Lew siłuje się kilka minut ale po chwili daje za wygraną. Mówi do słonia:
- sam nie dam rady. Ale poczekaj, skoczę po mojego kumpla jaguara i razem Cię wyciągniemy.
Jak powiedział, tak zrobił. Razem z jaguarem wyciągnęli słonia. Bardzo szczęśliwy słoń podziękował im i się rozstali.
Kilka dni później idzie sobie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc. Patrzy a tam w dołku lew siedzi.
- pomóż mi proszę, ja Tobie pomogłem, nie bądź nygus.
- Ok, słuchaj. Ja stanę nad dołkiem, Ty złapiesz się mojego członka i razem wyjdziemy.
Stanął nad dołkiem, lew złapał się członka i razem wyszli.
Jaki z tego morał?
Taki, że jak ma się dużego członka to i jaguar nie potrzebny |
_________________ Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość. - Michał Anioł |
|
|
|
|
ermijo
Dołączył: 07 Maj 2005 Posty: 1950 Skąd: N49°37`E20°42`
|
Wysłany: 2008-12-30, 12:57
|
|
|
vilumisiek napisał/a: | Turniej gomoku, po losowaniu x rundy, Dragon:
- K&#*@ trafiłem na Arcziego...
5 minut później:
- Dragon i jak?
- Nawet nieźle, byłem bliski urwania mu punktów
- A co? VCF-a nie zauważyłeś? Czy jak?
- Nie, zaproponowałem remis ale się nie zgodził... |
fajne fajne
odświeżam tylko ciekawe wątki |
_________________ Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber" |
|
|
|
|
Chaosu
Dołączył: 28 Kwi 2004 Posty: 1229 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-12-31, 15:56
|
|
|
. . .Sylwestrowy dowcip prezydenta:
|
_________________ now back to the Gene Krupa syncopated style |
|
|
|
|
spavacz
Dołączył: 29 Mar 2006 Posty: 758 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-12-31, 16:05
|
|
|
Też mam coś sylwestrowego.
Dwie blondynki spotykają się, jedna do drugiej:
- Wiesz, że w tym roku Sylwester wypada w piątek?
- Żeby tylko nie trzynastego. |
_________________ Pozdrawiam, Spav |
|
|
|
|
truskawek
Dołączył: 29 Wrz 2007 Posty: 679 Skąd: Lubliniec
|
Wysłany: 2009-04-01, 21:22
|
|
|
Usłyszane dziś:
1) w Polskiej Ekstralidze żużlowcy w parzyste kolejki pokonywać tor będą "w prawo" a w nieparzyte "w lewo"
2)Boruc startuje z PiS-u do europarlamentu (świetny kawałek w Wyborczej na str.4)
3) maskotką euro 2012 będzie czesio
4) rozdawał on będzie przyjezdnym w warszawie plan Metra, wydrukowany na... długopisie |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-18, 14:15
|
|
|
Pewien beduin szedł przez pustynie ze swoim wielbłądem, a że było niesamowicie gorąco, do tego najadł się on mięsa, to zachciało mu się "pieszczot". Spojrzał na wielbłąda i postanowił z nim spróbować jako że żadnej duszy dookoła. Zsiadł więc i za wielbłądem usypał górkę z piasku, wszedł na nią i w tym samym momencie wielbłąd zrobił krok do przodu. Beduin ciach i usypuje nową górkę, wchodzi a wielbłąd znów to samo. Usypał znów górkę z piasku, znów wszedł na nią i w tym samym momencie znówwielbłąd zrobił krok do przodu. Tak beduin usypując kopce przeszedł z wielbłądem kilka kilometrów a pragnienie jak gryzło tak gryzie nadal i beduin już ledwo dycha bo chcica coraz większa na tego wielbłada. Cud z nieba! Bediun patrzy a tam jeziorko i opalająca się toples laseczka, która na jego widok podskoczyła z radości.
- Panie! Jeśli weźmiecie mnie do miasta zrobię dla was wszystko!
- Wszystko?
- Wszystko!!
- Przytrzymaj kobieto wielbłąda. |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-18, 17:25
|
|
|
Na lekcji przyrody pyta się pani jasia jaki jest największy las na świecie jasiu odpowiada lasvegas. |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-18, 18:30
|
|
|
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy: - Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp***dolił cały makaron. |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-18, 19:47
|
|
|
Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora :
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy ?
- Pan profesor po zastanowieniu odpowiada :
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę to tez by pani buczała. |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-19, 01:46
|
|
|
Pewien profesor mówi do studentów:
- Proszę zadawać pytania. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.
Na to jeden ze studentów:
- Co się stanie jeśli stanę obiema nogami na szynach tramwajowych, a rękoma chwycę się przewodu trakcji. Czy pojadę jak tramwaj? |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-19, 18:20
|
|
|
Szewc zezłościł się na praktykanta i rzucił w niego kopytem. Jednak praktykant się uchylił i kopyto trafiło żonę szewca, która akurat weszła do warsztatu
- Ha! - mruknął szewc. - Dobre i to. |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-20, 11:19
|
|
|
Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- K...a!!! Widzę, że tu sami swoi!!! |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-20, 23:33
|
|
|
Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad.
- Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
- Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
- Tak oczywiście ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej sięga jej tylko do brody... |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-21, 12:07
|
|
|
- Baco, macie w waszej miejscowości jakieś atrakcje dla turystów?
- Mieliśmy, ale niedawno wyszła za mąż. |
|
|
|
|
vilumisiek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1604 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2010-08-21, 15:48
|
|
|
Przychodzi gej do lekarza i mówi:
- Mam HIV panie doktorze.
- Dwa kilo grochu,pół litra soku ze śliwek , cztery banany i to wszystko powtarzac przez tydzień po dwa razy dziennie.
- A to pomoże? - pyta gej
- NIe Ale nauczy pana do czego słuzy dupa. |
|
|
|
|
|