Forum.Gomoku.pl Strona Główna Forum.Gomoku.pl
Forum Polskiego Stowarzyszenia Gomoku, Renju i Pente

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Rewanżowy mecz Polska - Węgry
Autor Wiadomość
nc 

Dołączył: 05 Maj 2004
Posty: 297
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2005-09-12, 15:48   

a wg. mnie stały skład to podstawa, taki kolektyw w którym można wprowadzić 1-2 zmiany, np. gdy ktoś nie ma swojego dnia, ale reszta (która zajęła odpowiednie miejsca w irp) powinna grać od początku do końca a nie raz gra jeden raz druig, ten przyjdzie ten se pójdzie, albo jest porządek albo chaos wybór należy do Was.

btw. nie szukajmy powodów porażki tylko sposobów naprawienia sytułacji ;)

btw2. kto to jest Nevermind? Atilla?
 
 
 
zukole 

Dołączył: 04 Paź 2004
Posty: 4365
Skąd: Polska
Wysłany: 2005-09-12, 15:59   

nc napisał/a:
kto to jest Nevermind? Atilla?


Tak , przynajmniej tak miał w opisie
 
 
Ece 
Wielki Admin ;)


Dołączył: 27 Kwi 2004
Posty: 1680
Skąd: Dublin
Wysłany: 2005-09-12, 19:26   

Wegrzy tez dowiedzieli sie o grze 2 dni przed jak sadze i tez nie znali naszego skladu - nie przeszkodzilo im to zloic nam dupska - zmian takze mieli mniej.

Wedlug mnie, zachowanie co niektorych reprezentantow bylo mocno nieodpowiednie. Bylbym za tym, aby przemyslec, w jaki sposob uchronic sie przed takowymi sytuacjami w przyszlosci.
 
 
 
angst 
Członek Zarządu
Kapitan IRP

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 4999
Skąd: Płock
Wysłany: 2005-09-13, 02:25   

roy_ napisał/a:
1 to ze nei gralem to tylko dlatego ze nei moglem

2 duzo graczy nei gralo poniewaz nei moglo


Nie mam pretensji o to, że nie mogłeś grać, ale o to że najpierw gdzieś poszedłeś, potem wróciłeś, a później z kolei zniknąłeś bez słowa. Przed meczem pisałeś, że może będziesz musiał wyjść wcześniej, ale liczyłem, że uprzedzisz mnie przed zniknięciem na dobre (może wówczas Amigo by nie poszedł, nie wiem).

roy_ napisał/a:
3 normalka jest ze musza byc rezerwowi za kazdego gracza z podstawowego skladu


Jak najbardziej się zgadzam. Byli rezerwowi, ale tak licznych zmian nie byłem w stanie przewidzieć.

roy_ napisał/a:
4 to ze nie pwoedzialem' ze ide' po 4 rundzie to

a nic strasznego
b widzac moj brak wchodzi rezerwowy( dzieje sie to automatycznie)
c odejscie z pokoju a nastepnie brak informacji o powrocie jest dla mnie sygnalem
ze roy grac nie moze - w gotowosci jest rezerwowy


Roy wybacz, ale na tym między innymi polega gra w reprezentacji (drużynie), że jednostki podporządkowują się interesowi ogółu. Nie możesz działać na innych prawach. Jak sobie wyobrażasz te automatyczne zmiany? Ktoś ma czekać cały mecz, bo może nagle Roy sobie wyjdzie? Bez słowa? A jaką mam mieć gwarancję, że nie wrócisz po 3 minutach i nie spytasz, czemu ktoś gra za Ciebie?


roy_ napisał/a:
ale ja wiem wiem angst musisz byc ostry bo to sa schematy dzialania kultury masowqej

Myślę, że powinienem być ostry, ale nie mam niestety takiej natury. Naprawdę zareagowałem bardzo łagodnie.

roy_ napisał/a:
nie rozumeim dlaczego po kazdym meczu mowisz o otoczce meczu atmosferze a zawsze najmniej o samej grze. powinno byc wrecz odwrotnie analazie powinny byc poddane partie powiiny byc ukazane bledy w grze itp a nie jakies bzdury o o nei powioedzeniu dzieki papa- ktore to nei mialy zadnego wplywu na wynik meczu-prawdopodobnie on jest dla tej reprezentacji najwazniejszy


Dopóki jestem kapitanem, dopóty będę promował swoją wizję reprezentacji. Oczywiście, że wyniki są ważne. Ale najważniejsza jest atmosfera. Próbuję doprowadzić do powstania solidnej ekipy, gdzie każdy gra nie tylko dla siebie, ale i dla innych. A takie zachowania temu niestety nie pomagają.

Jak na razie nie gramy jeszcze o Mistrzostwo Świata, więc skupiam się na stworzeniu DRUŻYNY. Z czasem powinny też przyjść i wyniki.

Atmosfera w drużynie jest bardzo ważna. Ty akurat Roy mnie zawiodłeś, bo do tej pory uważałem, że jesteś jedną z nielicznych osób, które mają podobne podejście do IRP jak ja :|

Analizy partii jak najbardziej wskazane, ale zespołowe - jeszcze nie w tym stadium.

roy_ napisał/a:
a to ze powolales na ten mecz za mala ilosc graczy to raczej nie moja wina


Powołałem 12 osób (+ 13. ja sam - "na wszelki wypadek"- każdy miał przewidzianego jednego zmiennika).

Puholek - nie odpowiedział na powołanie - zjawił się przed IV rundą - zagrał do końca.
Marcin133 - odpowiedział, uprzedził, że jest chory i będzie grał tylko 1-2 rundy. Po I rundzie zrezygnował.
Roy - odpowiedział, że nie wie, czy będzie do końca. Po II rundzie poszedł, potem wrócił i po IV rundzie zniknął bez słowa.
Minuta - odpowiedział, przyszedł, zagrał cały mecz.
Alicecooper - nie odpowiedział, nie przyszedł, nie zagrał.
Zakon - odpowiedział, uprzedził, że może grać tylko do 20.00, zagrał i przed 20.00 wyszedł (zastąpił go Vince).

Vince - odpowiedział, że pora mu nie pasuje, ale zjawił sie i zastąpił później Zakona.
Kakarol - termin mu nie odpowiadał, oprócz tego długo nie grał, więc wolał nie narażać drużyny na łatwą stratę punktów.
Dein - odpowiedział, termin mu nie odpowiadał.
Dragonik - jw.
Honor - nie odpowiedział, zjawił się, zagrał cały mecz.
Adek - odpowiedział, zagrał III rundy, poprosił o zmianę, potem zagrał jeszcze jeden mecz.
Amigo - powołany w trybie awaryjnym, zagrał dwie rundy.

roy_ napisał/a:
okresl dokl;adnie co oznaczasz dziecinadą i ukaz wplyw jej na wynik

Np. wyjście bez słowa po rundzie - 2 pkt. gratis dla Węgrów.

zukole napisał/a:
Może tak , zaczęło się od tego że na 2 dni przed meczem została potwierdzona data czyli strasznie późno jak na mecz międzypaństwowy , z tego względu nie było jak przeanalizować gry rywali. Rywale nie byli znani - nigdzie nie było napisane że Węgrzy zagrali w takim składzie a nie w innym ( Przed pierwszym spotkaniem na forum był umieszczony skład Węgrów). Nastepny czynnik to chyba brak potwierdzenia gry na forum. Wypowiedzieli się dragon,roy i adek wiec nie było pewne kto gra dlatego tyle było zmian i zawodników. Chyba mniej ważny szczegó to godzina rozgrywanego meczu, nie wiem czemu roy_ i zakon musieli iść być moze ze wględu na pore dnia. Przecież poprzednie "ważne" mecze były rozgrywane w godzinach ok 12-13


O meczu rozmawiałem wcześniej z Attilą. Czekałem na potwierdzenie mailowe, ale skoro nie odpisywał, uznałem, że meczu nie ma. W piątek wróciłem późno z pracy i w nocy zobaczyłem jego odpowiedź - przekazałem wówczas informację poprzez forum. Cierpimy na brak rywali. Z uwagi na ten fakt szkoda mi było rezygnować z tego meczu, a jak juz napisałem wyżej, brałem pod uwagę, iż jest to mecz towarzyski, którego wynik miał dla mnie znaczenie drugorzędne (co nie znaczy, że nie chciałem wygrać, ale na pewno nie był to powód, by odmówić Węgrom).

Co do godziny - taka pora została zaproponowana - zgodziłem się (patrz wyżej) :roll:

zukole napisał/a:
Teraz jest na czas na przeanalizowanie gier i wyciagnięcie wniosków. Węgrzy dziś byli poza zasięgiem z kilku wyżej wymienionych powodów ale uważam że w niedalekiej przyszłości sobie z nimi poradzimy

Analizujmy zatem :)

adik napisał/a:
powinni grać najlepsi - dlatego jestem za tym, by w trybie nadzwyczajnym powołać Arcziego


Z chęcią bym go zobaczył w IRP, ale podjął decyzję taką, a nie inną. Drzwi do IRP zawsze stoją przed nim otworem :)

adik napisał/a:
Roy ma rację, atmosfera wokół meczu nie jest ważna, trzeba usiąść, przepisać do RenLiba gry (mogę to zrobić) i ew. przeanalizować co i jak. Partii było sporo, ale może ktoś oprócz mnie jeszcze wykaże inicjatywe


Roy i Ty nie macie w tej kwestii racji :evil: , ale partie w Renlibie jak najbardziej wskazane. Ja niestety nie mam kiedy tego zrobić, ale chętni mile widziani ;)

adik napisał/a:
Prawda jest taka, ze Polska to było 6 takich Luxianów


Hmm. Nie grałem z nim, ale myślę, że gdyby u Węgrów też grało 6 Luxianów, to byśmy wygrali wyżej niż oni z nami :D

Atmosfera w drużynie jest bardzo ważna. Ty akurat Roy mnie zawiodłeś, bo do tej pory uważałem, że jesteś jedną z nielicznych osób, które mają podobne podejście do IRP jak ja :|

Ece napisał/a:
Wegrzy tez dowiedzieli sie o grze 2 dni przed jak sadze i tez nie znali naszego skladu - nie przeszkodzilo im to zloic nam dupska - zmian takze mieli mniej.

Wedlug mnie, zachowanie co niektorych reprezentantow bylo mocno nieodpowiednie. Bylbym za tym, aby przemyslec, w jaki sposob uchronic sie przed takowymi sytuacjami w przyszlosci.

Stalo się. Porażka boli, ale z niepowodzenia powinna stać się nauką na przyszłość. Ja jako kapitan również cały czas się uczę :roll: Mam nadzieję, że następnym razem będzie dużo lepiej :D

Pozdrawiam

Angst
 
 
 
czerwonysztanda

Dołączył: 13 Paź 2004
Posty: 2
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2005-09-13, 14:12   

Cala ta sytuacja przypomina inne wydarzenia z zycia Polski.
Dopoki ludzie nie beda sami siebie szanowac a takze nie beda szanowac przeciwnikow i kolegow z druzyny - dopoty nie bedzie zadnego rozsadnego meczu.
Byc moze Roy jest niezly i moze (w tej chwili) lepszy od wielu z was.
Ale jesli bedzie sie tak zachowywal - to stanie sie tak jak w bajce o wyscigu zajaca z zolwiem.
Mam dla was rade - postarajcie sie stworzyc zespol. To najwazniejsze dla waszego wspolnego rozwoju.
amen :)
 
 
crazy_knight 


Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 68
Skąd: Katowice
Wysłany: 2005-09-14, 22:51   

Roy zachował się, co tu dużo mówić i owijać w bawełnę, jak pajac. W końcu to reprezentacja i reprezentuje, jakby nie było, Polskę, a tak nieodpowiedzialne zachowanie... Cóż, mógł chociaż
uprzedzić, jak mówi Angst. Każdy gracz jest do zastąpienia i jeżeli tak się będzie zachowywał, to głosowałbym za wyrzuceniem go z reprezentacji. Tzw. otoczka jest bardzo ważna, w końcu nawet najlepsi gracze nie zechca zagrac wśród stada nerwusów skorych do kłótni o jakąś tam pierdołę.
Druga sprawa to to, że należy odpisać na informację o nadchodzącym meczu. 'Tak' lub 'nie' a może 'nie wiem, dam Ci znać nazajutrz' pasowałoby odpowiedzieć, przecież wezwani zostali niektórzy członkowie zarzadu.
Na koniec o dzisiejszym zachowanie Roya. Zaczął mnie wyzywać "usprawiedliwiając się" tym, że "chcę dzisiaj kogoś powyzywać". Ponadto śmiał się z mojego wieku (14 lat), jakby zapomniał o swoim "dorosłym, odpowiedzialnym zachowaniu" podczas wspomnianego już wcześniej meczu z Węgrami. Takie zachowanie nie przystoi, wg mnie, reprezentantowi.
 
 
 
adik 


Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 1432
Skąd: Witkowo
Wysłany: 2005-09-14, 23:33   

A co to za reprezentacja? To zlepek graczy, którym się chce lub nie chce - mają czas, lub nie. Póki marzenia Utratosa i Roya nie wejdą w życie - chodzi o utrzymywanie się z gry - nigdy nie dojdzie do tego, że ktoś przedłoży IRP nad pracę lub obowiązki domowe. Niestety, żaden kodeks czy regulamin nie zmieni osobowości. Kto wie, może po Roya przyszli koledzy na piwo - co im powie? Że gra w Gomoku i nie może? Oszaleliście?!

Ja musiałem się zajmować dzieckiem znajomych rodziców, w związku czym musiałem sobie po prostu pójść. Ciągle zaczepiany, bez możliwości skupienia nie byłem potrzebny reprezentacji. Mimo wszystko dla mnie to wielkie wyzwanie - nie wyszedłem na dwór, mimo iż miałem możliwość, nie chciałem robić nic innego, tylko grać. I mimo, że nie traktuję już IRP zbyt poważnie, uważam że to honor grać w takim meczu.

Pozdrawiam, Adik.
 
 
 
angst 
Członek Zarządu
Kapitan IRP

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 4999
Skąd: Płock
Wysłany: 2005-09-15, 02:46   

Adik trochę sobie przeczysz. Z jednej strony piszesz, że nie traktujesz poważnie, a z drugiej, że gra to honor. Możesz to rozwinąć?

Po to właśnie m.in. powstało PSGRiP żeby za kilka(naście) lat powiedzenie komuś "mam mecz gomoku" nie kończyło się pytaniem "mecz czego??!!". Tak na marginesie podobną sytuację miałem już co najmniej kilkakrotnie. Efekt jest taki, że bardzo dużo osób z mojego otoczenia wie, co to gomoku, a jak jadę na turniej, to nikt nie kręci już głową z niedowierzaniem (rozbawieniem). Wszystko to kwestia podejścia.

Pozdrawiam

Angst
 
 
 
adik 


Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 1432
Skąd: Witkowo
Wysłany: 2005-09-15, 14:51   

U mnie też wszyscy wiedzą co to Gomoku, rozumieją moje hobby, akceptują.

angst napisał/a:
Adik trochę sobie przeczysz. Z jednej strony piszesz, że nie traktujesz poważnie, a z drugiej, że gra to honor. Możesz to rozwinąć?


Gra w eliminacjach do IRP (w grupach) to żadna przyjemność. Jeśli ja już tracę ochotę, a nie spełniłem wielu ew. celów to co maja pisac Puholek, Dein czy Zakon, ktorzy już wygrywali IRP i teoretycznie grają, bo grają.. nie ma nic ponadto, a to źle..

Jeden z nielicznych czynników, który trzyma mnie przy Gomoku, to właśnie mecze takie jak ten niedawny.

Pozdrawiam, Adik.
 
 
 
angst 
Członek Zarządu
Kapitan IRP

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 4999
Skąd: Płock
Wysłany: 2005-09-15, 15:29   

adik napisał/a:

Gra w eliminacjach do IRP (w grupach) to żadna przyjemność. Jeśli ja już tracę ochotę, a nie spełniłem wielu ew. celów to co maja pisac Puholek, Dein czy Zakon, ktorzy już wygrywali IRP i teoretycznie grają, bo grają.. nie ma nic ponadto, a to źle..

Jeden z nielicznych czynników, który trzyma mnie przy Gomoku, to właśnie mecze takie jak ten niedawny.


Problem polega właśnie na całkowitym braku zrozumienia Eliminacji do IRP. One nie mają być atrakcyjne. Mają konkretny cel - wskazanie w obiektywny (a przynajmniej maksymalnie zobiektywizowany w istniejących realiach) sposób osób, które będą reprezentować nas w takich meczach.

Czemu Puholek, Dein, Zakon grają dalej? To już pytanie nie do mnie.

Osobiście mogę powiedzieć, że jakby kiedyś udało mi się wygrać całą edycję, to w następnej chciałbym również zatriumfować. Ot, kwestia podejścia.

Zwykłe gry rankingowe prawie w ogóle mnie nie mobilizują (są oczywiście wyjątki), staram się skupić na turniejach oficjalnych (ale nie zawsze mi to wychodzi), sprężam się w EL (i stresuję), a najbardziej zależy mi na IRP (np. spadek do grupy B w IV edycji przeżywałem bardzo długo).

Na początku miałem inną wizję działania. Chodziłem za wszystkimi, namawiałem, ustawiałem gry (oporni z poprzednich edycji pewnie pamiętają). W tej chwili szukam ludzi, którzy chcą naprawdę grać dla Polski, dla nas. Przykro mi, jak jest rozgrywanych tak mało gier, ale mam nadzieję, że ostatecznie zostaną naprawdę Ci, na których mi, jako kapitanowi IRP, zależy.

Pozdrawiam

Angst
 
 
 
piotruncio 
Zagłębie Sosnowiec


Dołączył: 17 Paź 2004
Posty: 69
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2005-09-15, 15:38   

Myśle że jak kiedyś uda sie zorganizować mecz międzypaństwowy w realu to niektórzy poczuliby wtedy jak to jest reprezentować Polskę, bo być może niektórzy poprzez "anonimowość" jaką daje internet nie do końca czują potrzebę grania dla Polski. Być może wprowadzone przez MAFa zmiany (zdjęcia itp.) zmobilzują niektórych.

Pozdrawiam
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group