Forum.Gomoku.pl

[termin]

na drabince można było awansować max. 501 pozycji w jednej grze (drab. 1 + drab 1001)/2. Takie skoki jednak się nie zdarzały bo Ci pseudo lepsi nie grywali zbyt wiele- 7 gier tygodniowo starczało na obronę pozycji na drabince.

Pamiętam również jedne z pierwszy gier krótkiego pro. Joking jako rebelx zagrywał pro, przeciwnik i obserwatorzy skazywali go na porażkę, a on wygrawał tak wszystko co się da.

Ale najbardziej z tamtych bardzo dawnych czasów pamiętam graczas o nicku tinesia (pozdro Ela) który wytłumaczyła mi wszystkie zasada i wciągnęła w ta zabawę na długi długie lata.

aa i pamiętam jeszcze czarną liste mhead-a. Przyznaję się, byłem jednym z jej elementów

[dobrychemik]

"Razem kolegą na lekcji historii zajmuje się grami towarzyskimi". Taką uwagę do dzienniczka dostałem sto lat temu w liceum, gdy zostałem przyłapany na graniu w kółko i krzyżyk (do pięciu rzecz jasna). Oczywiście, wtedy nawet nie słyszałem o "gomoku", zaś Maf, w ramach przygotowań do tworzenia Kurnika, pilnie uczył się literek.

[bałtyk_gdynia]

Ja zacząłem grać jak bossami gomoku pro byli m.in. ironmaiden, xrebelx. Najlepsi gracze siedzieli na raciszewie. Ja grałem wówczas na dobrocinie. Tam nabiłem pierwszego pomka grając z żółtkami na nicku generator_fal_mozgowych. Wszedlem zakozaczyc na raciszewo i po 5 minutach ban (miałem passe +40, wówczas nie wiedziałem, że można za takie cos zarobić bana). Później doszło do tego, że gracze narzekali na lagi obecne na raciszewie i przenieśli sie na dobrocin i tak już zostało. Był też bardzo długi okres, że w ogóle nie chciał mi kurnik działać. O programach do gry w gomoku dowiedziałem się od łosia, w zamian za info chciał żebym mu oddał kilka gier. Pamiętam też moment jak ktoś mnie nauczył blokować "konikiem", na graczach do 1500 wychodziło pięknie:)

[spavacz]

Gdy ja zaczynałem to pamiętam jak ayers_rock siedział prawie cały czas na kurniku i woził się swoim redem ; P Od czasu do czasu wpadał wtedy joking albo tunnet i wszystkich rozwalali. Pamiętam jak nabijałem 1600 na znajomych a później dostawałem bencki od pomów. Ah to były czasy... I na drabince byłem kiedyś 70

[dobrychemik]

Co to za drabinka? O co w niej chodziło?

[bałtyk_gdynia]

[s3v3n]

hehe bylem ostatnim liderem drabinki

[Chaosu]

[ermijo]

no to i ja coś dopiszę. Pamiętam jak dawniej grywał joking - wtedy nie umiałem grać moze dziś wciąż nie potrafię, ale zawsze wzbudzał we mnie respekt. Grywał bardzo często i mało kto mu dawał radę na długie czasy. Oczywiście kultowa osoba paul11 pierwszy wysoki rekord gomoku chyba było 2469 ? Ciężko powiedzieć czy grał wtedy lepiej niż obecnie, czy po prostu nie było godnych rywali. Joking go zawsze chwalił, że to talent. Z przeszłości pamiętam pierwsze schematy, które dość szybko stały okazały się sw wtedy zaczęli królować volvo, explorer, sodam i błyszcześ swoimi 2100+. Noo i jeszcze napisze, że dawniej był całkiem inny klimat więcej rozmów ale moze byliśmy dziećmi...
Pozdr.

[adik]

Ja dolaczylem w momencie, w ktorym jednym z wiekszych autorytetow byl trzynastoletni Gondzio12, a ja - jako jego rowiesnik - staralem sie z nim zakumplowac. Cos tam gadalismy, ogolnie byl jeszcze Ruben (znany jako Bugs), ktory pokazal mi konika i ktory tez za moich poczatkow byl wymiataczem, byl Dzazgus (podziwialem wtedy nicka 'gowinko', ktorego sobie zalozyl, zrobil ranking 1950 majac 49:1), czyli Piotruś i cale grono mlodych ludzi.

Z historii powszechnej pamietam, ze pierwszy turniej oficjalny wygral freddydurkee (jakos tak), pamietam tez, ze turniej byl w standard, ze gralem w nim z Dragonem, i ze w ogole bylo smiesznie.

Pro bylo fajne, szczegolnie Wegrzy, ktorzy uparcie grali krotkie, nawet Attilla byl nazywany najwieksza lama, madziarskim gownem, etc.. Co do Paula - pamietam jak sie wspinal, chyba dostalem w dupe nawet po drodze, ale strasznie to bylo sympatyczne jak tak ludzie podejrzewali, ze to jakis wieeelki oszust i program, mimo ze gral na 1-3 min. No ale potem pojawil sie Ciapek chyba, tez 'wymiatal', ale zle skonczyl, nawet nie wiem kiedy i jak ktos mu cos udowodnil.

No i Ayersa lansujacego sie z 2101 tez kojarze. I gry z BladymBrajtem, ktory chcial miec za wszelka cene 1666, i Kewesa, z ktorym trzymalem sie swego czasu najbardziej, i Ondika, ktorego uczylismy (szczegolnie Michal) jezyka polskiego. Ech, sympatycznie bywalo. Pamietam jak byl mecz IRP i sie oburzalem, ze z jakims Arczim przegralem 2-0 przez wlasna glupote, ze jakis frajer mnie pokonal. Pamietam jak pojawila sie Euroliga, goraczkowe poszukiwania potencjalnych czlonkow druzyny i dobre wystepy 4Fun. Pamietam mnostwo BANow, ktore otrzymywalem, pamietam pierwszego czerwonego (caly czas gralismy z Marcinem133 ), pierwszy wygrany turniej, pamietam czasy sky_coast, kiedy bylem chory i w ciagu tygodnia wygralem 3 turnieje, mialem 17xx, a w poniedzialkowym o 20:15 bylo juz 7:0, 4 rundy do konca i lag roku, skonczylem z 7:4, czyms kolo 1600 i BANem za wulgaryzmy na czacie (obrazilem wszystkich w mojej sieci blokowej, bo prawdopodobnie ktorys cos sciagal ).

No a potem systematycznie konczylem z tym sportem, och.

[bad_mojo]

Ja pamiętam mój bezpodstawnie zbanowany nick moxon i moje pierwsze 3000. To było całkiem śmieszne. I próby banowania mnie przez soula. Pozdro soul.

[Ece]

Albo pierwszy turniej swap, gdzie swap był taki, że Gracz1 stawia czarny kamień, G2 b, G1 c i wtedy G2 wybierał kolor, co w praktyce dawało sw dla G2 (wrzucał pierwszy biały kamień do rogu i potem wybierał czarne)

"Tłumaczył się" z tego M_Head

[blind]

nawet 3001 przez przypadek wyszlo..

[ermijo]

Przypomniało mi się, że jednym z prekursoró o ile nie jedyną osobą, grania na 2 stołach rankingowych gier był Alicecooper. No i nie było blokady możliwości grania na 3 stołach na raz.
Czy można było siedzieć na 10 stołach na raz ? Tego nie pamiętam.

[aaru]

OT

Czy Alan (joking) pojawia się jeszcze na Kurniku? Z BK zwinął się w październiku zeszłego roku.