Forum.Gomoku.pl Strona Główna Forum.Gomoku.pl
Forum Polskiego Stowarzyszenia Gomoku, Renju i Pente

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Janusz Korwin-Mikke: Poglądy bajecznie proste - DEBATA
Autor Wiadomość
templar 


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 657
Skąd: toruń
Wysłany: 2011-02-22, 09:52   

Tak jak pisałem kiedyś temat ubezpieczeń już średnio mnie interesuje. Ale skoro temat wątku jest taki, a nie inny, to polecam obejrzeć to:

http://korwin-mikke.pl/wi...stacja_tv__/871

I ostatni komentarz: każdy przymusowy system ubezpieczeń jest zły i prowadzi do bankructwa, a co najmniej masy problemów dla państwa.

templar
_________________
"...and remember - anger leads to the dark side!" (kyle katarn)
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2011-02-22, 11:08   

Eliza Michalik jest spoko
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2011-03-19, 21:10   

Może mi ktoś wyjaśnić w czym ja się mylę albo Korwin - Mikke, kiedy tłumaczył bezzasadność konieczności wysyłania wojsk NATO do Afganistanu albo Iraku ?

Otóż tłumaczył to artykułem 5. o NATO, w którym podobno jest zapis, że jeśli zaatakuje się bazy wojskowe członków NATO usytuowane na PÓŁNOC OD ZWROTNIKA RAKA, to wtedy atak będzie potraktowany jako napaść a wtedy interwencja zbrojna NATO jest uzasadniona. To tak w skrócie jak pamiętałem całej wypowiedzi JKM.

BA! W tych wypowiedział JKM tłumaczył, że: (o ile mu wiadomo) "...ani Irak ani Afganistan nie leży na północ od zwrotnika raka..."

Sprawdziłem, i zwrotnik raka znajduje sie na szerokości geograficznej północnej około 23 stopnie. łatwo zauważyć, że to mniej więcej środek Afryki.

Coś źle rozumuję czy wykryłem wpadkę JKM ?
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
templar 


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 657
Skąd: toruń
Wysłany: 2011-03-19, 22:55   

Istotnie i Irak, i Afganistan leżą na północ od zwrotnika raka (który przez Egipt przechodzi, do środka Afryki trochę ma). Również pakt o NATO zawiera taki artykuł o zwrotniku raka (który co prawda ma nr 6, ale dotyczy artykułu nr 5).

Jeśli coś takiego powiedział, to rzeczywiście jest to wpadka. Powiedziałbym, że całkiem spora nawet. :) Tzn. generalnie to mało kto się tak orientuje w takich szczegółowych kwestiach geograficznych (na pewno nie ja - przed chwilą te dane zgooglowałem ;) ), ale on powinien - zwłaszcza, że nie raz szczyci się swoją wiedzą geograficzną.

Pozostaje mi tylko zapytać o źródło tych wypowiedzi JKM. Bo prawdę powiedziawszy ciężko mi uwierzyć, że popełnił taką gafę.

templar
_________________
"...and remember - anger leads to the dark side!" (kyle katarn)
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2011-03-20, 00:13   

przykład ?
choćby to:
http://www.youtube.com/watch?v=LAopslpgWNs

ale przez następne 3 lata powiela te tezy
Filozoficznie popieram JKM, ale nawet w akwarium nie ma idealnych warunków.

P.S. : Ostatnio mam wiele wątpliwości jeśli chodzi o poglądy JKM, chodzi o szczegóły a nie szkic. Nie ukrywam, że ten temat założyłem własnie z powodu moich wątpliwości. Tak czy inaczej jestem liberałem, ale bardziej kieruje sie ku UPR. Trochę mniej radykalizmu.
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
Barfko 

Dołączył: 30 Kwi 2004
Posty: 556
Skąd: 49°25'N8°45'E
Wysłany: 2011-03-20, 00:40   

No przecież dobrze mówi. Zresztą JKM dorastał w trakcie konfliktu o Departamenty Francuskie, w związku z czym dobrze przestudiował traktat i mapę. Pomylił wprawdzie artykuły i zwrotniki, ale sens wypowiedzi jest OK.
_________________
O-jôzu desu ne!
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2011-03-20, 08:06   

Rzeczywiście Barfko. Z zwrotnikiem to dotyczyło tylko wód Atlantyku.
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
maestro 
Viceprezes


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1731
Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-03-25, 10:51   

Wracając jeszcze raz do tematu emerytur - komentarz rysunkowy :)

 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2011-03-25, 12:59   

Gdzieś widziałem na Necie krótki reportaż, w którym dowiedziono, że dzięki piciu piwa butelkowego można uskładać więcej pieniędzy niż gwarantowana średnia emerytura w przyszłości. Chodziło o sprzedawanie butelek (kupionych wraz z piwem) za cenę równą wartości miesięcznej składki emerytalnej ZUS.
Pointa wyszła taka, że lepiej jednak kasę przepijać niż dawać do ZUS :)
No ale państwo tak się troszczy o nasze pieniądze, że nie można przepić tej składki, bo jest ona "w należyty sposób :roll: " "przepijana rękami urzędników ZUS-owskich" i nie dość, że nie ma zwrotu kaucji to jeszcze pewnie należy dopłacić np. na nowy budynek ZUS.
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2011-04-02, 15:34   

Tym razem (jako, że zostałem niedawno po raz kolejny wujkiem) poruszę zagadnienie Służby Zdrowia a konkretnie "rodzenia dzieci". Temat ważny, gdyż powiązany z przyszłością naszych emerytur :) (jeśli mam w ogóle czelność o nich marzyć).

Idąc tropem poglądów JKM, należy zlikwidować tzw. Służbę Zdrowia państwową, nie ważne czy nazwiemy ją NFZ czy Kasami Chorych czy czymkolwiek innym.
Załóżmy, że powstają prywatne lecznice, szpitalnie oraz oczywiście porodówki, w których nikt za darmo harować nie będzie, co jest oczywiste. Będzie trudno powiedzieć, ile wyniesie koszt badań, opieki nad ciążą i samego porodu jak również później ewentualnej rehabilitacji matki (i/lub dziecka).

Mało kto, w tym nawet ja, zapalony 'korwinista', może sobie w tym przypadku wytłumaczyć, że "legendarna Ewa jakoś rodziła bez Służby Zdrowia a nawet bez lekarza a Jezus urodził się ponoć w stajni(z czym można polemizować)". Mimo, że jest to fakt i dzieci jeszcze w poprzednim wieku a nawet i dziś rodzą się w domu bez nadzoru medycznego a pępowinę tnie się nożem do chleba.
Myślę, że jednak nie o takie tłumaczenie jest tutaj pożądane. Wszakże jako homo sapiens rozwijamy się pod każdym względem i rodzenie może być bezbolesne (co zresztą przeczy zapisom w Biblii).

Trudno mi powiedzieć, ile kosztuje poród z cesarką (badania płodu, koszty operacji, obsługa pielęgniarska, pożywienie w szpitalu, ogrzewanie sali, pościel itd.). Szacuję jednak, że minimum około 1000 zł. Ale oczywiście to tylko poród czyli mały ułameczek jeśli chodzi o nakład na opiekę nad noworodkiem.

Można debatować dalej - jeśli ciąża trwa 9 miesięcy, to można sobie to 1000 zł rozłożyć na 9 rat i mamy ratę ok. 100 zł odłożenia na miesiąc. Nie jest to jakiś wydatek extra, nawet dla osoby biednej pod warunkiem, że nie będzie ona obciążana podatkami typu dochodowy akcyzowy VAT i innymi.

Problem filozoficzny polega na realizacji poglądu "chcącemu nie dzieje się krzywda".
(czyli jeśli chcesz sobie położyć głowę na szynie, to proszę bardzo albo jeśli nie zaoszczędzisz sobie tych 100 zł na miesiąc, to twoja żona będzie rodzić jak suka albo i gorzej bo niektóre zwierzęta nie odczuwają bólu rodzenia).

Zakładając ponadto, że znaczna większość Lu*du to Idioci, można śmiało stwierdzić, że
kobiety będą rodzić dzieci w bólu "u siebie w szałasie" na przykrej choć naturalnej zasadzie "albo się uda albo i nie".

Reasumując ! W czasach kryzysu demograficznego należałoby finansować porody.
Trochę nie kapuję jakby JKM się za to zabrał, bo to co głosi to rozumiem, ale jak to zrealizować to już nie bardzo...

.....
takich przykładów z życia wziętych jest multum, na przykład ktoś mdleje na ulicy albo jest wypadek drogowy. Kto zapłaci za personel ratownictwa i czy telefon 999 będzie jeszcze aktualny - jak to ma się do wolnego rynku i konkurujących prywatnych ratowników

a może ktoś by sobie nie życzył, żeby go ratować i później nie zapłaci.

a może pozostawić to wszystko jako prywatne i będzie opłata z góry na miesiąc na zasadzie nieobowiązkowego ubezpieczenia, ale i tak nie rozwiąże to problemu czy jedziemy na miejsce wypadku czy nie, bo zanim sprawdzimy czy ktoś jest ubezpieczony czy nie to prawdopodobnie nie będzie miało to już znaczenia....
....
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
templar 


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 657
Skąd: toruń
Wysłany: 2011-04-02, 17:52   

Nie bardzo rozumiem w czym masz problem, Ermijo. Przecież sam sobie odpowiedziałeś na ten problem:

ermijo napisał/a:
Można debatować dalej - jeśli ciąża trwa 9 miesięcy, to można sobie to 1000 zł rozłożyć na 9 rat i mamy ratę ok. 100 zł odłożenia na miesiąc. Nie jest to jakiś wydatek extra, nawet dla osoby biednej pod warunkiem, że nie będzie ona obciążana podatkami typu dochodowy akcyzowy VAT i innymi.

Problem filozoficzny polega na realizacji poglądu "chcącemu nie dzieje się krzywda".
(czyli jeśli chcesz sobie położyć głowę na szynie, to proszę bardzo albo jeśli nie zaoszczędzisz sobie tych 100 zł na miesiąc, to twoja żona będzie rodzić jak suka albo i gorzej bo niektóre zwierzęta nie odczuwają bólu rodzenia).

To czy ktoś zaoszczędzi lub nie te 1000zł, to jego prywatna sprawa (tak na marginesie: przypominam, że bez państwowej służby zdrowia jesteś jakieś ~200zł miesięcznie do przodu) i tyle.

ermijo napisał/a:
Reasumując ! W czasach kryzysu demograficznego należałoby finansować porody.

Ale... dlaczego? Nie wspominając, że bardziej efektywne byłoby płacenie kobietom za bycie zapłodnioną (bo facet to zrobi co trzeba za darmo). :) Inna kwestia moralna - kto chciałby być czyimś dzieckiem i dowiedzieć się, że się "jest" tylko i wyłącznie dlatego, że państwo dało kasę?

Fuck this shit! To jest walka ze skutkami choroby, a nie przyczynami! Jest dokładnie odwrotnie - to właśnie działalność państwa jest przyczyną kryzysu demograficznego. Przede wszystkim przyczyną tego są przymusowe ubezpieczenia - teraz już nikt nie potrzebuje dzieci, żeby ich utrzymywały na starość, a jak wiadomo dzieci to wydatki. I ludzie tak nie raz myślą. To jest przyczyną niżu demograficznego, a nie jakieś tam bzdety o finansowaniu porodów!

Inna kwestia czy rzeczywiście kryzys demograficzny to jest jakiś problem? Tzn. rozumiem, że dla państwa to problem, bo więcej starych ludzi, niż młodych, czyli kto będzie opłacał ZUS? Ale pomińmy ten aspekt. Co jest tak naprawdę złego w niżu demograficznym? Bo osobiście uważam, że znowu sprawdza się powiedzonko śp. Kisielewskiego:

Stefan Kisielewski napisał/a:
Socjalizm to ustrój, w którym mężnie zwalcza się problemy nieznane w żadnym innym ustroju.

--------------------------------------------------------

ermijo napisał/a:
takich przykładów z życia wziętych jest multum, na przykład ktoś mdleje na ulicy albo jest wypadek drogowy. Kto zapłaci za personel ratownictwa i czy telefon 999 będzie jeszcze aktualny - jak to ma się do wolnego rynku i konkurujących prywatnych ratowników

No stary, ja nie wiem kto za to zapłaci (tzn. wiem, ale nie chce mi się rozwijać myśli), ale w Stanach Zjednoczonych do XX wieku wszystko to funkcjonowało jakoś bez zbytniej ingerencji państwa. :) Generalnie jest stara zasada znana jeszcze z czasów jaskiniowców - jak wioska nie będzie utrzymywać szamana, to nie ma co liczyć na leczenie.

ermijo napisał/a:
a może ktoś by sobie nie życzył, żeby go ratować i później nie zapłaci.

No cóż, generalnie lekarze składają przysięgę Hipokratesa, więc muszą ratować każdego. Inna kwestia, że jeśli ta osoba w pełnej świadomości chce odejść z tego świata, to jest przynajmniej 150tys. sposobów, żeby to zrobić tak, aby nikt nie mógł jej przeszkodzić.

Z drugiej strony dzisiaj też się zdarza, że "klient" wynosi ze sklepu towar bez zapłacenia. No sklep musi się liczyć z takimi stratami - to jest normalna część każdej działalności gospodarczej - ryzyko.

ermijo napisał/a:
a może pozostawić to wszystko jako prywatne i będzie opłata z góry na miesiąc na zasadzie nieobowiązkowego ubezpieczenia, ale i tak nie rozwiąże to problemu czy jedziemy na miejsce wypadku czy nie, bo zanim sprawdzimy czy ktoś jest ubezpieczony czy nie to prawdopodobnie nie będzie miało to już znaczenia....

Jedzie się na ratunek każdego, a po fakcie wystawia się mu rachunek (który może pokryć ubezpieczyciel lub ze składki). I tyle. Oczywiście to wymagało by przebudowania całego systemu gospodarczego, bo przy dzisiejszych zarobkach i wywindowanych cenach wszystkiego, to nikogo by nie było na to stać (co z resztą cholerni socjaliści uważają za argument za tym, żeby państwowa służba zdrowia trwała... tfu, rzygać się chce).

templar
_________________
"...and remember - anger leads to the dark side!" (kyle katarn)
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2011-04-08, 15:51   

Ok. Dzięki Templar. A tak w ogóle jeśli zakładać, że Twój nick wywodzi się od 'Templariuszy', to JKM uważa, iż żyją do dziś, i nawet mają swoje państwo o obszarze Ukrainy. Ale dziś ja nie o tym...

Dość niedawno w moim mieście postawiono DWA NOWE (jeśli ktoś wie ile może taki znak kosztować brutto czyli po opłaceniu materiału, urzędnika który go zaplanuje, zatwierdzi, po opłaceniu robotnika, który go tam wbije, proszę o informację) ZNAKI DROGOWE.

Są to znaki informujące, że istnieje przejście dla pieszych - "biały ludzik na niebieskim tle". A że jest to ulica jednokierunkowa, dano tam dwa znaki a nie jeden (jak przepis to przepis i nie ma siły).
Problem polega na tym, że ów znaki są w miarę dobrze widoczne od strony ulicy, przed skrzyżowaniem, na której to ulicy samochód pojawia się z częstotliwością jeden na 3 godziny. Wcześniej jest tam jeszcze znak OGRANICZAJĄCY prędkość do chyba 30 km na godzinę choć droga wygląda gorzej niż 200 lat temu (i nie chodzi tutaj jedynie o brak masy bitumicznej). czyli już mamy 3 bezsensowne znaki drogowe na obszarze około 200 m.

Bezsens tych dwóch znaków polega na tym, że (jak zobaczycie na krótkim filmiku) ruch na ulicy, której szedłem jest dość spory nawet widać korek jednak KAŻDY samochód, który jedzie tą drogą (ul. Młyńska) nie ma prawa zauważyć tych znaków. Kierowca widzi jedynie słupy i z jego perspektywy wygląda to tak "|". Na przykład na skręcie w prawo, gdzie wtedy znak można zaobserwować przez szyberdach jeśli ktoś ma.
Nawet idąc pieszo trzeba się wychylić, żeby sprawdzić jaki to znak.

Dodatkową niedogodnością jest fakt, że znak znajduje się niemal na środku trotuaru, co ogranicza moją swobodę poruszania się pieszo.

Nawet jeśli te znaki byłyby postawione za darmo, to i tak są zawalidrogą. A jak wiadomo, "za darmo świeci słońce, czasem pada deszcz".

Biurokracja jest WSZĘDZIE!!! Co miałby do roboty taki urzędnik(poza piciem państwowej kawy) jak nie wymyślanie gdzie jeszcze wpierdzielić znak drogowy.
Nie mogę tego znieść i jeśli ktoś ma ochotę poznać moją definicję GŁUPOTY, to mniej więcej opisałem ją w powyższym wywodzie.

Oto link do filmiku(kiepska jakość ale nie chodzi tutaj o jakość, bo nie chciałem uwydatniać brzydoty domów na tej ulicy :) )
http://www.youtube.com/watch?v=f87ZRzvY3DE

P.S. Jako ciekawostkę dodam, że cytując JKM "ograniczenie prędkości na drogach powoduje wzrost wypadków drogowych" i jest to udowodnione podobnie jak fakt, iż demokracja z punktu widzenia matematyka nie ma racji bytu (tzw. twierdzenie o niemożności Pana Arrowsa, za które m. in. dostał Nobla)
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
Barfko 

Dołączył: 30 Kwi 2004
Posty: 556
Skąd: 49°25'N8°45'E
Wysłany: 2011-04-09, 22:12   

Trochę herezji tu napisałeś.

Po pierwsze głupota nie jest atrybutem żadnego konkretnego systemu, tylko ludzi. Lepiej, żeby głupi był jakiś urzędnik bez znaczenia, niż dyktator. Nawet najlepsi i najgenialniejsi dyktatorzy demonstrowali niesamowitą głupotę od czasu do czasu, niestety z dramatycznymi skutkami.

Demokracja nie jest bytem w obrębie matematyki. Są w nim natomiast pojęcia taki, jak nieskończoność. Matematycy nie są więc w żaden specjalny sposób wyróżnieni jeśli chodzi o ocenę bytów takich, jak demokracja. Choć dla mnie byłoby to miłe...

Nietrudno natomiast (sam potrafię) skonstruować modele demokracji, jak najbardziej mające rację bytu i całkiem stabilne. Twierdzenie Arrowsa powiada, że "porządne" głosowanie w ogólności nie prowadzi do ustalenia hierarhii preferencji. Czy jak kto woli, głosowanie jest grą bez efektywnych optimów. Jest to dość łatwy wynik.

Można to zaobserwować w niemal każdym głosowaniu, szczegółnie w takim, w którym widzowie telewizyjni wybierają coś tam. W głosowaniu, w którym każdy oddaje jeden głos, może się np. okazać, że C wygrywa głosowanie mimo, że 2/3 głosujących uważa, że C był najgorszy spośród A,B,C. Twierdzenie powiada, że nie istnieje modyfikacja systemu głosowania prowadząca do ustalenia kolejności zgodnej z preferencjami. Nie pomoże więc, jeśli w pojedynczym głosowaniu podajemy kolejność (np. z dowolnymi wagami sumującymi się do stałej wspólnej dla wszystkich głosujących).

Dokładnie tak samo będzie, jeśli rodzina (dowolna) będzie "sprawiedliwie" głosować, co ma być jutro na obiad dopuszczając przynajmniej trzy możliwości.

Podobnie (i bardzo zabawnie) było w Niemczech kilka lat temu, gdy koalicja rządząca spierała się z opozycją o wysokość VAT. Pierwsi postulowali 16%, drudzy 18%. Obie strony się spotkały i osiągnięto kompromis na wysokości 19%.

Btw. mój ulubiony model głosowania (mój własny zresztą) z premedytacją łamie założenia Arrowsa.
_________________
O-jôzu desu ne!
 
 
templar 


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 657
Skąd: toruń
Wysłany: 2011-04-10, 11:13   

Barfko napisał/a:
Lepiej, żeby głupi był jakiś urzędnik bez znaczenia, niż dyktator. Nawet najlepsi i najgenialniejsi dyktatorzy demonstrowali niesamowitą głupotę od czasu do czasu, niestety z dramatycznymi skutkami.

Ależ to nieprawda. Lepiej, żeby był głupi dyktator niż urzędnik. Bo głupiemu dyktatorowi można "wpakować kulę między oczy" i zastąpić go rozsądnym, co działo się nie raz, nie dwa na kartkach historii. Natomiast pozbyć się kilkuset tysięcy (czy ilu tam mamy) urzędników to się tak łatwo już nie da.

Inna kwestia, że dyktatorzy bywali głupi, ale... demokracja zawsze jest debilna. Jak to już Arystoteles zauważył:
Arystoteles napisał/a:
Demokracja to rządy hien nad osłami.

Demokraci kłamią prosto w oczy, w biały dzień i drwią sobie z ludzi i z obietnic, które im złożyli. A ludzie jak to bydło, ogłupione przez ich obietnice nadal im przyklaskuje. Poza tym przypominam, co już Marks zauważył, że każda demokracja prowadzi do socjalizmu (co jest dla mnie oczywiste).

Twór jakim jest "głosowanie" jest sam w sobie zły, bo jak dobrze wiadomo w dużych społecznościach zawsze jest więcej głupich niż mądrych.

templar
_________________
"...and remember - anger leads to the dark side!" (kyle katarn)
 
 
Barfko 

Dołączył: 30 Kwi 2004
Posty: 556
Skąd: 49°25'N8°45'E
Wysłany: 2011-04-10, 13:14   

Chyba żyjemy w równoległych światach... Dobrego dyktatora zabić jest przynajmniej tak samo łatwo, jak złego. Zamach nie wymaga poparcia we wskaźnikach, koniunktury gospodarczej, czy w ogóle czegokolwiek poza wystarczająco zdeterminowaną grupą ludzi dysponującą wystarczającymi możliwościami. To wydaje się tak oczywiste, że moje pisanie o tym można potraktować jako obrazę intelektu ewentualnie czytających. Zamach na dyktatora aktualnie w żadnym razie nie jest łatwy. Stosowna "kartka" historii to CIA vs Castro. Powiem więcej. Dobrzy dyktatorzy sa znacznie podatniejsi na zamachy, bo mają zwyczaj (socjotechnicznie słuszny) publicznego się prezentowania, podczas gdy ci źli dyktatorzy chowają się (równie socjotechnicznie słusznie) za kordonem armii.

Mnie demokraci i w ogóle politycy tak bardzo nie przeszkadzają. Może dlatego nie mam do nich zbyt emocjonalnego stosunku. Póki co wygląda na to, że jestem dość cwany, żeby sobie poradzić w dość socjalistycznej wersji demokracji, a obciążenia systemowe (w mojej rodzinie jakieś 5 tysięcy euro miesięcznie na podatki, ubezpieczenia, emerytury) nie doskwierają mi zbytnio. W mniej socjalistycznej wersji państwowości też bym sobie pewnie poradził, byle dostatecznie dużo pieniędzy było w technologiach.
_________________
O-jôzu desu ne!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group