Forum.Gomoku.pl Strona Główna Forum.Gomoku.pl
Forum Polskiego Stowarzyszenia Gomoku, Renju i Pente

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Propozyje dla Stowarzyszenia
Autor Wiadomość
vilumisiek 


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1604
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2007-04-11, 23:49   

Paveo napisał/a:
Vilu, co ma piernik do wiatraka? Co mają kawały do tego czy przyjedzie więcej ludzi na turniej czy mniej...


Panie Pawle a co ma paveo do wicherka?

Przeczytaj sobie łosiu temat. Ja go założyłem i jak nie chce Ci się w nim pisać to nie pisz :lol:

Na wszelki wypadek Ci go skopiuje "Propozyje dla Stowarzyszenia" i już sam jego tytuł nie konkretuzyje postu więc co Ty mi tu wyjeżdżasz z jakąś frekwencją :lol:

Ja w nim będę pisał wszytko co mi przyjdzie do głowy a co można byłoby zrealizować.

A moich pomysłów Szarlot nie wolno traktować z przymrużeniem oka bo są one jak najbardziej poważne :wink:
 
 
 
templar 


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 657
Skąd: toruń
Wysłany: 2007-04-12, 10:13   Re: Propozyje dla Stowarzyszenia

vilumisiek napisał/a:
Ostatnia rzecz równierz dotyczy turniejów. Wiele osób nie jest w stanie przyjechać na dany turniej z różnych powodów. Jednak tym najczęściej wymienianym jest brak funduszy. Najgorzej mają ci z północnej Polski gdzie im wszędzie daleko. (...)


Hmm... Ta wypowiedź zabrzmiała tak, jakby południe miało monopol na turnieje.

A może po prostu zacząć organizować turnieje w innych rejonach Polski, niż południe? Odbył się kiedykolwiek turniej, np. nad morzem (pytam, bo nie wiem)? Hel jest świetnym miejscem na tury. :mrgreen:

To by miało sens - raz kasę by wydali Ci z południa, raz Ci z północy i wszyscy byliby zadowoleni, a zwłaszcza Ci, których nie stać na takie wycieczki - przynajmniej mogli by sobie od czasu do czasu zagrać.

Ale z drugiej strony ciekaw jestem ilu "weteranów" by wtedy przyjechało...

Pozdrawiam
templar
_________________
"...and remember - anger leads to the dark side!" (kyle katarn)
 
 
Paveo 

Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 169
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2007-04-12, 14:03   

vilumisiek napisał/a:
Paveo napisał/a:
Vilu, co ma piernik do wiatraka? Co mają kawały do tego czy przyjedzie więcej ludzi na turniej czy mniej...


Panie Pawle a co ma paveo do wicherka?

Przeczytaj sobie łosiu temat. Ja go założyłem i jak nie chce Ci się w nim pisać to nie pisz :lol:

Na wszelki wypadek Ci go skopiuje "Propozyje dla Stowarzyszenia" i już sam jego tytuł nie konkretuzyje postu więc co Ty mi tu wyjeżdżasz z jakąś frekwencją :lol:

Ja w nim będę pisał wszytko co mi przyjdzie do głowy a co można byłoby zrealizować.

A moich pomysłów Szarlot nie wolno traktować z przymrużeniem oka bo są one jak najbardziej poważne :wink:


Panie Michale, a co ma kawał do tego czy przyjedzie więcej osób czy nie??

Postaraj sie użyć trochę szarych komórek zanim coś napiszesz...
_________________
motto - Lepiej byc znienawidzonym za to kim sie jest, niz kochanym za to kim sie nie jest...
 
 
 
jopq 
retired


Dołączył: 10 Cze 2004
Posty: 737
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-12, 20:45   

Turnieje powinny być tam, gdzie gra najwięcej osób, bo co kogo obchodzi czy jakaś osoba wyda więcej czy mniej. Nie ma czegoś takiego jak równość, itd., te czasy już mamy za sobą.

Podoba mi się inicjatywa z ankietą.
 
 
templar 


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 657
Skąd: toruń
Wysłany: 2007-04-12, 21:10   

jopq napisał/a:
Turnieje powinny być tam, gdzie gra najwięcej osób, bo co kogo obchodzi czy jakaś osoba wyda więcej czy mniej. Nie ma czegoś takiego jak równość, itd., te czasy już mamy za sobą.

Jeśli Ty będziesz organizował turniej, to rzeczywiście nikogo to nie będzie obchodziło. Ale jeśli taki turniej organizuje Stowarzyszenie, a ja jestem członkiem Stowarzyszenia, to wyobraź sobie, że mnie to obchodzi. Co więcej, jako członek Stowarzyszenia mam chyba coś do powiedzenia w tej sprawie, prawda?

Czy Stowarzyszenie się dzieli na tych "blisko" i tych "daleko"? Co więcej, czy Ci "daleko" mają przejebane, bo "co kogo obchodzi"? Właśnie zwątpiłem w cały sens tej organizacji... i już się nie dziwię, że nikt nowy nie jeździ na tury i że Stowarzyszenie umiera śmiercią naturalną... z resztą co mnie to obchodzi?

templar
_________________
"...and remember - anger leads to the dark side!" (kyle katarn)
 
 
dragon_katowice 

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 482
Skąd: katowice
Wysłany: 2007-04-12, 21:55   

jopq jak i badmojo mają turniej w wawie i sie nie pokazuja więc nie oczekujmy ich nad morzem
ja natomiast chętnie sie pojawię, może być hel, rowy, albo okolice koszalina :)
 
 
dev 


Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 124
Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 2007-04-12, 22:02   

ja myśle , że jak turniej nad morzem to grzech jechac np tylko na 2 noclegi... po 1 wsze musiałby byc w lato po drugie musiała by byc impreza:D takiego klimatu nie mozna zmarnowac:)
 
 
bad_mojo 
recenzent ludzkości


Dołączył: 10 Lip 2004
Posty: 1569
Skąd: Konstancin-Jez.
Wysłany: 2007-04-12, 22:14   

To, że nie pojawiam się w Warszawie na turnieju, nie znaczy jeszcze, że nie pojechałbym nad morze na turniej. :] Ale tak, raczej nie będę się wypowiadał w tym temacie. :)
_________________
Think for yourself. Question authority. / People tell me what to say, what to think and what to play.
 
 
 
angst 
Członek Zarządu
Kapitan IRP

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 5000
Skąd: Płock
Wysłany: 2007-04-12, 22:23   

Turniej nad morzem to świetny pomysł. Jednakże mamy na północy najsłabiej rozwiniętą działalność (pewnie dlatego żaden się tam jeszcze nie odbył). Nie wiem, jak byłoby z załatwieniem sali do gry, ale zwykły pokój na kwaterze spokojnie można znaleźć za 40 zł (a na pewno i mniej), zatem sala byłaby chyba kluczowa.

A że jeżdżę do Bytomia, to i do Mielna bym się wybrał :P

Pozdrawiam

Angst
 
 
 
dragon_katowice 

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 482
Skąd: katowice
Wysłany: 2007-04-12, 22:28   

no to już ja jestem , devo, angst , brakuje tylko Ece Jureczka naszego wspaniałego najlepszego gracza gomokowego ,żeby coś załatwił ;)
 
 
jopq 
retired


Dołączył: 10 Cze 2004
Posty: 737
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-13, 00:01   

To może weźmy listę i turniej u każdego na ulicy po kolei?
Ostatnio słyszałem, że jeden z naszych członków przeprowadził się do Burkiny Faso. Kilkadziesiąt szczepionek i pół roku podróży, ale chyba warto pojawić się na turnieju :)

Tak na poważnie:
Tam gdzie są aktywni ludzie, tam są turnieje. Tam gdzie jest dużo aktywnych ludzi.

A tak swoją drogą, to że nie pojawiam się na turniejach wynika z tego, że:
a) nie mam czasu na przygotowanie się do turnieju, w ogóle grać na kurnku
b) gra mi się przejadła ja zupki chińskie, mogę spróbować, ale całej nie zjem

Generalnie to, że ktoś mieszka daleko nie oznacza wcale, że musi mieć jakieś specjalne traktowanie. Mieszkasz daleko, to... hmm, mieszkasz daleko?
 
 
templar 


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 657
Skąd: toruń
Wysłany: 2007-04-13, 01:36   

dev napisał/a:
ja myśle , że jak turniej nad morzem to grzech jechac np tylko na 2 noclegi... po 1 wsze musiałby byc w lato po drugie musiała by byc impreza:D takiego klimatu nie mozna zmarnowac:)

No... wtedy to można już zaszeleć - tydzień czy cuś w tym stylu. :) Jak tak właśnie o tym myślałem, to przypomniało mi się, gdy byłem w 8 klasie podstawówki, to żeśmy pojechali na taki turniej (tylko szachowy) nad morze. Impreza tygodniowa, mnóstwo osób z całej Polski i świetna zabawa. :) Choć może w takim wieku, to wszystko wydaje się świetną zabawą. :]

angst napisał/a:
Nie wiem, jak byłoby z załatwieniem sali do gry, ale zwykły pokój na kwaterze spokojnie można znaleźć za 40 zł (a na pewno i mniej), zatem sala byłaby chyba kluczowa.

Wspomniałem o Helu, bo tam jest oddział Uniwersytetu Gdańskiego. Ostatnio byłem tam na konferencji matematycznej, więc jakby dobrze zagadać, to myślę, że tam można byłoby się zaczepić. Miejsce bardzo ładno, czyste no i tanie - bo niecałe 20zł od osoby na dobę. Zatem jeśli byłby taki plan, to znam tych i owych, więc mógłbym przynajmniej spróbować załatwić to miejsce.

jopq napisał/a:
Tam gdzie są aktywni ludzie, tam są turnieje. Tam gdzie jest dużo aktywnych ludzi.

Co to znaczy być aktywnym? To znaczy jeździć na tury, tak? Bo inaczej nie potrafię wyjaśnić co to znaczy być aktywnym. Ale wtedy wpadamy w błędne koło. Tury są tam, gdzie są aktywni ludzie, a aktywni ludzie są tam, gdzie tury.

jopq napisał/a:
A tak swoją drogą, to że nie pojawiam się na turniejach wynika z tego, że:
a) nie mam czasu na przygotowanie się do turnieju, w ogóle grać na kurnku
b) gra mi się przejadła ja zupki chińskie, mogę spróbować, ale całej nie zjem

Mnie tam nieinteresują Twoje powody nieobecności. Ale skoro już je podałeś to tym bardziej się dziwię, że wypowiadasz się na temat turów, skoro raz, że Cię już nie rajcuje ta gra, a dwa, że i tak nie masz zamiaru się pojawić na żadnym turnieju. Gdybym miał jakąś manię prześladowczą, to jeszcze pomyślałbym, że specjalnie wygłaszasz takie hasła, aby sabotażować cały projekt. :twisted:

jopq napisał/a:
Generalnie to, że ktoś mieszka daleko nie oznacza wcale, że musi mieć jakieś specjalne traktowanie. Mieszkasz daleko, to... hmm, mieszkasz daleko?

Również to, że ktoś mieszka blisko nie oznacza, że musi być traktowany specjalnie, tzn. turnieje muszą być w jego okolicach. Ja np. jestem z Torunia i nie jest to może super daleko od takich Katowic, ale kiedy mam przed sobą perspektywę 6-7 godzin pociągiem, to już mi się odechciewa (choć tak naprawdę były inne powody mojej nieobecności - to jednak nie ma tutaj żadnego znaczenia). Niewspomnę już o takich ludziach z Wejherowa, co by musieli 10 czy więcej godzin jechać.

Niechodzi też o to, żeby teraz wszystkie turnieje odbywały się w Toruniu, ale raz tu, raz tam i wszyscy byliby zadowoleni.

Poza tym zawsze uważałem, że warto jest próbować nowych rzeczy, poznawać nowe rejony. Idąc za ciosem to czemu niezorganizować takiego tura np. w Czechach? Dogadać się np. z Ondikiem czy kimkolwiek. A nawet nie muszą być Czechy - jest mnóstwo rejonów Polski, w których mało kto był. Myślę, że to by przyciągnęło trochę osób - pewna różnorodność... ooo... i żeby takie tury były of course jak najdalej od miasta. :) W jakimś lesie, czy cuś. :mrgreen: Nie wiem - trochę fantazjuję teraz, ale ogólnie pomysłów jest wiele - oby tylko nie poprzestawać na myśleniu "ma być tak jak zawsze, bo Słowacki wielkim poetą jest i kropka".

Pozdrawiam
templar
_________________
"...and remember - anger leads to the dark side!" (kyle katarn)
 
 
bad_mojo 
recenzent ludzkości


Dołączył: 10 Lip 2004
Posty: 1569
Skąd: Konstancin-Jez.
Wysłany: 2007-04-13, 01:53   

Dawno nie byłem w Bieszczadach.
_________________
Think for yourself. Question authority. / People tell me what to say, what to think and what to play.
 
 
 
aaru 
BrainKing.com


Dołączył: 28 Maj 2004
Posty: 1056
Skąd: Siemianowice
Wysłany: 2007-04-13, 07:29   

Myślę, że turniej nad morzem to na razie utopia.
Devo mówi, że chętnie, ale nawet na Warszawę brakło mu kasy (nad morze jest trochę dalej, przez co i koszty dojazdu będziesz miał większe.
Templar mówi o tygodniu (Devo, dłuższy wyjazd to kolejne wydatki), a życie pokazuje, że trudno nam ustalić dogodny termin weekendowy. A jak przyjdzie starać się o urlopy (nie wszyscy mają wakacje ;) ) i jednocześnie wygospodarować większy budżet, to boję się, że "rekord" frekfencji zostanie pobity.
Na marginesie dodam, że podoba mi się pomysł tygodniowego wypadu nad morze.

Myślę, że turniej można zorganizować w każdym miejscu. Nawet na Helu ;) Zacznijmy od sali, potem ankieta chętnych do wyjazdu i terminy. Liczymy zainteresowanych, dzielimy przez 2 (życie to pokazało) i sprawdzamy czy się opłaca. Jeżeli tak, to wkraczamy (pomysłodawca/organizator) do fazy organizowania turnieju.

Co do Czechów, to myślę, że nie trzeba tam organizować turniejów. Prościej wybrać się na któryś przez nich samych organizowany -> patrz temat Hradec Kralove .
_________________
Pozdrawiam
aaru / Arek
 
 
 
vilumisiek 


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1604
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2007-04-13, 09:27   

Paveo napisał/a:
Panie Michale, a co ma kawał do tego czy przyjedzie więcej osób czy nie??
Postaraj sie użyć trochę szarych komórek zanim coś napiszesz...


A ty łosiu pomyśl dłużej niż przez minute bo ci chyba to granie mózg wyżarło. To nie jest temat "frekwencja" a dowcip nie ma na nią wpływu bo to chyba wiadome tylko, że tylko ty jesteś w stanie jednak zadać mi takie oszołomowate pytanie. Dałem jakąś propozycję wiec o jasny gwint Ci chodzi jeśli dyskusja zjechała na konkretny temat.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group